https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spod śniegu zamiast kwiatów wychodzą śmieci. Tatry paskudzone przez specyficzny rodzaj turystów. Niektórzy z nich są agresywni

Marcin Szkodzinski
Przyjemność z tatrzańskich wypraw psują śmiecący i palący turyści.
Przyjemność z tatrzańskich wypraw psują śmiecący i palący turyści. Marcin Szkodzinski
Wiosna w Tatrach to nie tylko widok budzącej się do życia przyrody. Ukryte w śniegu śmieci także wychodzą na powierzchnię. Niestety, wielu turystów zapomina, że wchodzi do parku narodowego, czyli świątyni przyrody. Wszędzie widać butelki po alkoholu i innych napojach oraz papierki po jedzeniu, a miejsca, w których można odpocząć, wyglądają jak palarnie z powodu ilości rozrzuconych niedopałków.

Wiosna w Tatrach kojarzyła się ze śpiewem ptaków, tropem niedźwiedzi na resztkach śniegu i krokusach, których masowe kwitnienie wszystkich zachwyca. Niestety, zachowanie osób, które odwiedzają Tatrzański Park Narodowy ma coraz mniej wspólnego z turystyką i podziwianiem przyrody. Zabawa, muzyka w głośników telefonów i bezprzewodowych głośników, picie alkoholu i palenie papierosów to przykra codzienność na tatrzańskich szlakach. Osoby, które idą w góry zdają nie mieć najmniejszego pojęcia, gdzie wchodzą i jak powinni się zachowywać.

Porozrzucane butelki po alkoholu i napojach

Wiosną topiący się śnieg odkrywa to, jakiego pokroju ludzie idą w Tatry. Pełne opakowanie są w stanie wnieść, ale puste zdaje się za bardzo ciążyć. Butelki i puszki po alkoholach znaleźć można już nie tylko schowane pod kamieniami i korzeniami drzew. Teraz zaczynają wystawać tuż przy szlaku w miarę tego, jak ubywa pokrywy śnieżnej.

- I co mi zrobisz? Będę robić, co mi się podoba - to jedyny fragment bełkotliwej wypowiedzi, jaki nadaje się do cytowania zapytanego “turysty” o powód rozrzucania puszek po wypitym piwie.

Turyści śmieci potrafili wyrzucić także do zakratowanego groty powstałej w Dolinie Białego na skutek działalności górników poszukujących uranu.

Tatry jak wielka palarnia papierosów

Idziesz w Tatry pooddychać świeżym, górskim powietrzem? Zapomnij o tym. Co krok na szlaku mija się osoby palące papierosy. Smród niesie się na kilka metrów. Najgorzej jest w miejscach z ławeczkami i widokowych. Tu nie tylko śmierdzi od papierosów, ale wszędzie pod nogami leżą niedopałki.

Tu zwracanie uwagi też nie ma najmniejszego sensu, bo przecież będą palacze robić sobie co chcą, a to, że jest zakaz? Kto tego przestrzega?

Agresja słowna i fizyczna

Są jednak w Tatrach ludzie, którym zależy na przyrodzie i chcą, żeby park narodowy przetrwał dla kolejnych pokoleń. Tacy zwracają uwagę źle zachowującym się turystom. Niestety, muszą się liczyć z przykrymi doświadczeniami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 15

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

- Wyzwiska to oczywiście standard. Palący w Tatrach, pijący i chodzący poza szlakami, to ludzie, którzy mają wybitnie mało kultury osobistej, co bardzo szybko wychodzi w trakcie rozmowy. Ostatnio jednak same wulgaryzmy, to za mało. Pojawiły się groźby, skracanie dystansu, żeby uderzyć. Trzeba było pokazać gaz, żeby agresor się uspokoił. Wtedy skończyły się groźby, a zamiast wulgaryzmów pojawiło się słowo “pan”.

Jest jednak sposób, aby uniknąć nieprzyjemnych zajść. Nie podobają ci się przepisy obowiązujące na terenie TPN? Po prostu tam nie idź.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Próba przemytu bursztynu z Dubaju. Mężczyzna wpadł na krakowskim lotnisku

Próba przemytu bursztynu z Dubaju. Mężczyzna wpadł na krakowskim lotnisku

Małopolskie wsparcie dla Trzaskowskiego. Mocna delegacja na krakowskim Rynku

Małopolskie wsparcie dla Trzaskowskiego. Mocna delegacja na krakowskim Rynku

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska