Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

(Nie)oczekiwana zmiana miejsc

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Wynik wyborów, o czym w politycznych emocjach nikt nie wspomina, rodzi pewne komplikacje na scenie medialnej. Logiczną konsekwencją zmiany - pardon, Wielkiej Zmiany - będzie przecież kłopotliwe dla niektórych odwrócenie ról i pojęć. Nieunikniony jest przecież masowy transfer tzw. dziennikarzy niepokornych do mainstreamu, zaś w drugą stronę, na tułaczkę po drugim obiegu, udać się muszą się tzw. dziennikarze reżimowi.

Cóż, prawicowe media tak długo warzyły to piwo, krzycząc o gwałtach na wolności słowa i ustawiając się w roli prześladowanych przez antydemokratyczny system, że teraz będą musiały je wypić. Dla zdezorientowanych widzów i czytelników krótkie „who is who” w nowej rzeczywistości, czyli kto od dziś jest reżimem, a kto opozycją.

Hajdarowicz, Grzegorz - wróg prawicy, który wg niej miał przejąć Presspublikę, by rozłożyć na łopatki konserwatywną „Rzeczpospolitą”. Pierwsze i jedyne, co rozłożył, to lewicowy „Przekrój”, a na głośnym konflikcie z nim swoją pozycję na rynku wydawniczym - oraz legendę represjonowanych przez reżim - stworzyli bracia Karnowscy („W Sieci”) . Mimo wszystko - opozycja.

Karnowscy, bracia - creme de la creme niedawnych niepokornych. Ostatnia reduta obrony wolności słowa, której zapewne zaciekle będą bronić nadal, tym razem przed opozycją. Już w roli ochroniarzy jedynej słusznej władzy.

Kraśko, Piotr - resortowe dziecko z przemysłu pogardy, które życzliwi koledzy po fachu już wywożą na taczkach z TVP, licząc na jego etat funkcjonariusza reżimu. Z jego urodą nada się na twarz ruchu oporu.

Lis, Tomasz - ostatnio samozwańczy lider reżimowych dziennikarzy, z lekką obsesją na punkcie Jarosława Kaczyńskiego, w drugim obiegu prawdopodobnie przejmie redutę po braciach Karnowskich.

Michnik, Adam - filar III RP, kwas solny w oku prawicy, znów schodzi do podziemia. Może trzeba będzie uruchomić stare powielacze - Agorze skończą się sianokosy z ogłoszeń z państwowych spółek.

Pospieszalski, Jan - do niedawna najodważniejszy dziennikarz podziemia, dla niepoznaki z programem w TVP Info, co oczywiście można też uznać za przejaw dyskryminacji dla jego publicystycznego zacięcia i obiektywizmu. Od teraz najpokorniejszy dziennikarz reżimu, fani nie mogą się już doczekać „Warto rozmawiać” w prime time.

Stankiewicz, Ewa - Joanna d’Arc medialnego podziemia, w nowym porządku z widokami na zmianę w Elżbietę Jaworowicz. To samo prospołeczne zacięcie.

Terlikowski, Tomasz - był wyklętym, będzie świętym. To pewne jak amen w pacierzu.

No, to teraz macie już mniej więcej jasność. Miłego odbioru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska