Niepokój w Tarnowie wokół przyszłości Grupy Azoty. W czwartek nadzwyczajne sesje rady miejskiej oraz sejmiku Małopolski w tej sprawie

W czerwcu Orlen S.A. poinformował, że rozważa przejęcie puławskich zakładów Grupy Azoty.

- Analizujemy możliwość akwizycji Zakładów Azotowych „Puławy”, ponieważ dostrzegamy w tym duży potencjał i korzyści dla obu firm, ale też gospodarki- podkreślał prezes Orlenu Daniel Obajtek. - Integracja dwóch dużych producentów nawozów azotowych oznaczałaby wzrost efektywności produkcji i pozwoliła jeszcze skuteczniej odpowiadać na potrzeby rynku.

Orlen jest już właścicielem Anwilu Włocławek, dużego producenta nawozów sztucznych.

Prezydent Tarnowa Roman Ciepiela w poniedziałkowym (10 lipca) liście otwartym pisze o zagrożeniu dla Grupy Azoty. Jego zdaniem po sprzedaży Puław, okrojona spółka z Tarnowa nie będzie w stanie konkurować z potentatem na rynku nawozowym.

Na czwartek (13 lipca) na wniosek radnych KO zwołano nadzwyczajne posiedzenie Rady Miejskiej w Tarnowie poświęcone przyszłości Grupy Azoty. Radni tego klubu liczą na przeforsowanie apelu do parlamentarzystów o "uniknięcie ewentualnej utraty części aktywów Spółki Grupa Azoty S.A. z siedzibą w Tarnowie".

- Totalna opozycja na dwa miesiące przed wyborami próbuje coś ugrać politycznie i straszy mieszkańców Tarnowa jakimiś katastroficznymi wizjami. Myślę, że czas pokażę, jak sytuacja w Tarnowie się rozwinie, ale nie przeceniałbym propagandy totalnej opozycji - komentuje poseł PiS Wiesław Krajewski.

- Jesteśmy niepewni przyszłości - mówi Stanisława Rzepka, przewodnicząca NSZZ Pracowników Grupy Azoty S.A., choć związkowcy z zakładów na spotkaniu z zarządem usłyszli, że pracownicy nie mają się czego obawiać. - Mam nadzieję, że nie dojdzie do jakiegoś czarnego scenariusza, że przebrniemy przez to wszystko, bo już niejedno przechodziliśmy w różnych okresach tej firmy i strach w końcu minie - dodaje przewodnicząca Rzepka.

Jednak wyniki finansowe koncernu za I kwartał były fatalne - blisko pół miliarda złotych straty. W czasach koniunktury Puławy - największy zakład Grupy - to główny jej dostarczyciel dywidendy.

Jerzy Marciniak, prezes Grupy Azoty w latach 2008-13, zwraca uwagę, że w razie odejścia Puław, osłabiona Grupa Azoty zostanie z 8 mld zł długu, będącego m.in. efektem budowy nowej fabryki w Policach.

- Poza tym Puławy mają kompetencje w zakresie sprzedaży nawozów produkowanych w różnych zakładach grupy. Bez Puław, konieczne będzie budowanie tego od podstaw - mówi i dodaje. - Czy przeprowadzono symulację Grupy Azoty bez Puław i czy z tej analizy wynika, że nie pogorszy się jej sytuacja?

Związkowcy z tarnowskich zakładów rozmawiali o sytuacji z parlamentarzystami. Poseł Piotr Sak (Suwerenna Polska) po spotkaniu skierował zapytanie dotyczące Grupy Azoty do premiera. Pyta m.in. o strategię dla pozostałych spółek GA, gwarancje zatrudnienia i przyszłych inwestycji w tarnowskich Azotach, alternatywne scenariusze.

- Chciałbym od przedstawicieli rządu otrzymać więcej konkretnych informacji, bo te na razie są bardzo lapidarne - mówi. - Niestety opozycja zaczyna temat rozgrywać politycznie, a dramatyzowanie może okazać się zupełnie zbędne - dodaje poseł Sak.

Również w czwartek (13 lipca) „azotowa” sesja nadzwyczajna małopolskiego sejmiku. - Chcemy usłyszeć od przedstawicieli spółki lub marszałka informacje na temat prawdziwej kondycji Grupy Azoty i ocenę ostatnich wydarzeń – zapowiada radny Krzysztof Nowak.

W tarnowskich zakładach Grupy Azoty oraz w kooperujących z nią firmach pracuje około 12 tysięcy osób. Do budżetu Tarnowa trafia rocznie w formie opłat i podatków ze spółki ok. 25 mln zł.

Nowa atrakcja turystyczna hitem wakacji 2023 w Tarnowie!