Nowa Biała. Monstrualny pożar w powiecie nowotarskim. Płonęło aż 20 domów! "Zniszczenia są ogromne". Akcja pomocy dla mieszkańców 29.06.

Pierwszą informację o pożarze w Nowej Białej straż otrzymała w sobotę o godz. 18.20. Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Sytuacja wyglądała dramatycznie. Skalę pożaru widać na zdjęciach z drona, wieś Nowa Biała wyglądała jak teren rakietowego ataku. Płonące domy, kłęby gęstego dymu. Na miejscu pracowało ponad 400 strażaków. Pomagały jednostki z powiatu nowotarskiego, tatrzańskiego, suskiego, krakowskiego i limanowskiego. W użyciu były ciężkie wozów bojowe.

Sytuację udało się opanować po godz. 21.

Piotr Krygowski, rzecznik PSP Nowy Targ, mówił nam wtedy: - Pożar jest opanowany, nie rozprzestrzenia się już, trwa dogaszanie. W ogniu stanęło ok. 20 budynków mieszkalnych i budynki gospodarcze przy każdym z nich. Pięć osób trafiło do szpitala, jedna na pokładzie śmigłowca LPR, cztery w karetkach. Na miejscu działa 100 zastępów strażackich. Są siły z komendy wojewódzkiej oraz specjalna grupa z komendy głównej straży.

- Ogromna tragedia. To największy pożar w historii tej miejscowości - mówi Marcin Kolasa, wicewójt gminy Nowy Targ. - Na szczęście nikt nie zginął. Na miejscu są nasze służby z zakresu pomocy społecznej. Wszyscy ludzie którym spłonął dom, mają na szczęście gdzie mieszkać. Znaleźli dach nad głową u sąsiadów. W niedzielę rozpoczniemy szacowanie strat i akcję pomocy dla pogorzelców. Wiadomo, że większość z tych ludzi żyła z gospodarstw rolnych.

O sytuacji w Nowej Białej w mediach społecznościowych napisał premier Mateusz Morawiecki jeszcze w trakcie dramatycznej akcji:

Wiem, że Polska żyje teraz meczem naszej reprezentacji z Hiszpanią, ale toczymy także inną, chyba jeszcze trudniejszą walkę: o dobytek mieszkańców Nowej Białej na Podhalu. Pożar zajął tam już 20 budynków mieszkalnych i sytuacja jest poważna. W akcji bierze udział aż 65 zastępów straży pożarnej. Wojewodzki Sztab Kryzysowy przygotowuje pomoc dla mieszkańców poszkodowanych w pożarze. Jesteśmy w stałym kontakcie i uruchomiliśmy już śmigłowiec LPR, który udzieli niezbędnego wsparcia. Na moje polecenie na miejsce udał się Wojewoda Małopolski Łukasz Kmita. O sytuacji będziemy informować na bieżąco.

Wojewoda dotarł na miejsce późnym wieczorem. - Zniszczenia są ogromne, ale służby udzielają pomocy. Miejsca dla osób poszkodowanych są już przygotowane - relacjonował na FB.

Punkt pomocy został zorganizowany w miejscowej szkole.

- Nikogo nie zostawiamy w potrzebie, gdy jego życie płonie. Zrobiliśmy wszystko, aby rodziny z Podhala miały dach nad głową. Wojsko natychmiast zaangażowało się w akcję pomocy. Rozmawiałem w tej spawie z ministrem Mariuszem Kamińskim i z ministrem Mariusz Błaszczak oraz z wojewodą Małopolskim. To nie była łatwa akcja ratunkowa, ale opanowaliśmy żywioł. Bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym w jej przeprowadzenie. Świetna robota! - napisał premier Morawiecki.

W internecie też już ruszyła zbiórka dla mieszkańców: SZCZEGÓŁY TUTAJ