Czy Polsce grozi blackout?

Koszmar komunikacyjny na Północy miasta przeniesie się na wschód
Budowa tramwaju na Górkę Narodową i przebudowa al. 29 Listopada mocno dają się we znaki mieszkańcom i kierowcom jeżdżącym po północnym rejonie Krakowa.
Teraz podobna sytuacja może się wydarzyć w Nowej Hucie. Kilka miesięcy temu rozpoczęto intensywne prace przy budowie drogi S7 od węzła Nowa Huta do węzła Widoma. Droga ta będzie przebiegać m.in. w ciągu ul. Ujastek Mogiliski i Łowińskiego. Wprowadzono tam już w związku z tą inwestycją pierwsze zmiany w organizacji ruchu.
- Choć teraz nie są one bardzo uciążliwe to na pewno z miesiąca na miesiąc będzie ich coraz więcej - zauważa radny Miejski Łukasz Sęk.
W latach 2023 – 2024 ma być także przebudowa torowiska w ciągu al. Solidarności. Zakres prac ma obejmować także przebudowę całego układu drogowego. Łatwo sobie wyobrazić jak duże utrudnienia spowodują te prace, a będą się toczyć równocześnie z budową drogi S7.
Przebudowa ul. Kocmyrzowskiej
To jednak nie koniec. Gmina podpisała z GDDKiA porozumienie, w ramach którego ma być przebudowany odcinek ul. Kocmyrzowskiej od powstającego węzła S7 Grębałów do ul. Bukszpanowej. Według umowy do II kw. 2023r. ma być zezwolenie na realizację tej inwestycji, a same prace budowlane mają trwać do końca 2024r.
- Gmina liczy na to, że w podobnym okresie uda się także ruszyć z przebudową drugiego odcinka ul. Kocmyrzowskiej od ul. Bukszpanowej do Prus. Obecnie na ul. Kocmyrzowskiej prawie cały dzień stoi sznur samochodów. W momencie kiedy dojedzie do jej zwężenia lub całkowitego wyłączenia te auta będą szukały „ucieczki” przez ul. Mistrzejowicką, Petofiego, Okulickiego czy Blokową. Na każdej z nich napotkają utrudnienia związane z budową S7 - dodaje radny.
Na niektórych etapach ww. inwestycji na pewno będzie wyłączony ruch tramwajowy zarówno przez ul. Kocmyrzowską jak i al. Solidarności. Ciężko będzie z autobusową komunikacją zastępczą, ponieważ drogi także będą wyłączone w dużym zakresie. O „wydostaniu” się z Dzielnicy XVII na piechotę czy rowerem nie wspominając.
Przedsiębiorcy przyzwyczajeni do utrudnień
Lokalni przedsiębiorcy mają świadomość tego, że w przyszłym roku będą prowadzili swoje biznesy na wielkim placu budowy. Kamil Sokołowski z firmy, która ma swoją siedzibę przy ul. Nad Dłubnią twierdzi, że uciążliwe remonty w Krakowie to od kilku lat codzienność.
- Jesteśmy już do nich przyzwyczajeni. To, że w przyszłym roku rozkopią ul. Kocmyrzowską, to tylko jedno z kolejnych utrudnień. Trzeba to jakoś przeżyć i pracować dalej - mówi przedsiębiorca w branży budowlanej.
Z kolei Sylwester Kielian, z firmy zajmującej się remontami i wyburzeniami przyznaje, że realizacja tak dużych inwestycji drogowych utrudnia życie. - Pamiętajmy jednak, że musi być ciężko, żeby później mogło być lepiej. Na szczęście dojazd do naszej siedziby jest w dwóch stron, więc jeśli jedna z ulic zostanie zamknięta, to pozostaje nam druga droga - mówi Sylwester Kielan.
Radny składa interpelację
- Składając w całość te wszystkie czynniki wydaje się, że lata 2023-2024, a prawdopodobnie i 2025 będą komunikacyjnym koszmarem szczególnie dla mieszkańców Dzielnicy XVII Wzgórza Krzesławickie. Już teraz należy myśleć nad rozwiązaniem tej sytuacji i możliwym wsparcie dla mieszkańców, być może należy wykorzystać do tego linię kolejową albo wyznaczyć duże parkingi P&R od strony Proszowic tak, żeby tam zatrzymać wjeżdżających do miasta i podstawić komunikację dla nich - mówi radny, który wysłał w tej sprawie interpelacje do prezydenta Krakowa.
My również zapytaliśmy władze miasta, jak zamierzają uchronić tę część Krakowa przed komunikacyjnym paraliżem.
W odpowiedzi usłyszeliśmy m.in, że układ drogowy i torowy w Nowej Hucie pozwala na przeniesienie części ruchu komunikacji miejskiej np. do zajezdni tramwajowej Nowa Huta alternatywnymi szlakami komunikacyjnymi oraz w przypadku wyłączenie ruchu tramwajowego uruchomienie autobusowej komunikacji zastępczej.
Koordynacji prac przy tak dużych inwestycjach to trudne zadanie
Kami Popiela z biura prasowego krakowskiego magistratu przyznaje, że kwestia koordynacji prac przy tak dużych inwestycjach to trudne zadanie.
- Niemniej jednak wspólnie z wykonawcami, miejskie jednostki (Zarząd Inwestycji Miejskich, Zarząd Dróg Miasta Krakowa, Zarząd Transportu Publicznego) oraz Wydział Miejskiego Inżyniera Ruchu Urzędu Miasta Krakowa starają się prowadzić je tak by były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców. Każdorazowo prowadzone są działania rekompensujące wpływ remontu, w zakresie poprawy dostępności i płynności przejazdu komunikacji zbiorowej - zapewnia urzędnik.
Popiela dodaje, że obecnie prowadzone są rozmowy w zakresie konkretnych prac, które będą ingerowały w komunikację miejską.
- Co do zasady dążymy do tego żeby zmiany były w jak najmniej odczuwalny sposób ingerowały w codzienne przemieszczania się mieszkańców z tego rejonu. Więcej informacji będziemy mogli podać dopiero po wypracowaniu szczegółowych etapów z konkretami i twardymi datami, bo siatek połączeń podczas prowadzenia tych prac może być wiele - mówi urzędnik.