Z jakimi trudnościami spotykają się zdający? Dezorientuje ich m.in. nowa forma (pytania na podstawie filmików, brak możliwości poprawy odpowiedzi, a także o wiele większa niż poprzednio baza pytań - ok. 1000). Nic dziwnego, że o nowym egzaminie już krążą legendy. Czy faktycznie jest taki straszny? Sprawdziliśmy.
- Zdający nie znają jeszcze nowej formuły, stąd niskie wyniki - wyjaśnia Janusz Jokiel z Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Krakowie - Ale do poprzedniego, archaicznego modelu powrotu już nie ma.
W dniu kiedy zaczęliśmy nasze testy, w Krakowie egzamin zdało tylko 7 proc. podchodzących. Przed zmianami zdawalność sięgała tu 80 proc. W Nowym Sączu i Tarnowie, zdawalność wynosi odpowiednio: 15 i 20 proc.
W pierwszym dniu egzaminowania na nowych zasadach, do teoretycznego egzaminu na prawo jazdy, na samochody osobowe, w Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego podeszły 3 grupy. Egzaminy praktyczne nie odbywały się a sami egzaminatorzy byli na szkoleniu, na którym poruszano m.in zmiany zasadach zdawania.
Z ponad 30 osób, które zdecydowały się podejść dziś do egzaminu zdało zaledwie kilka - mówi Marek Dworak, dyrektor MORD. - Przed wprowadzeniem zmian część teoretyczną egzaminu zdawało średnio 80 proc. kursantów, teraz jest to ok. 15 proc.
Według dyrektora MORD, nie oznacza to jednak, że nowy egzamin trudniejszy.
Wcześniej wiele osób uczyło się odpowiedzi na pamięć, teraz większą rolę odgrywa rzeczywista znajomość przepisów ruchu drogowego. Według przypuszczeń przedstawicieli MORD, z czasem kursanci przyzwyczają się do nowej formuły egzaminu.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+