"Fantazja" kierowców nie zna granic. Wśród posiadaczy prawa jazdy są jednak prawdziwi MISTRZOWIE PARKOWANIA! Nie uwierzycie, jeśli nie zobaczycie, gdzie i w jaki sposób niektórzy potrafią pozostawić swój pojazd. Przejdź do galerii zdjęć i przekonaj się! Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
Z MISTRZAMI PARKOWANIA codziennie do czynienia ma krakowska straż miejska. To strażnikom udało się uwiecznić tych prawdziwych "artystów motoryzacji".
W większości przypadków są to jeżdżące klekocące starocie studentów którzy poprzyjeżdżali z wiosek i wydaje im się że są u siebie na wiosce i mogą stawiać wraki gdzie popadnie
20 października, 5:21, Ehh:
Bo dla ludzi mieszkających w domu z garażem moze byc ciezko zrozumieć, że tyle ludzi w miescie,tyle uczelni a nikt nie potrafi zorganizować systemu parkingów.Ludzie z ,,wiosek"jakkolwiek stereotypowo to nie brzmi ,to przed zakupem auta, maszyny wpierw buduja GARAZ,a ludzie z blokow ,kamienic, uczelni ....planisci miejscy po studiach nie specjalnie maja na to pomysł,bo podstawa to auto z leasingu a parking?-no nie ma tej mentalności. Jeszcze wioskowym zabronia i beda wymagali sterty pozwoleń ,zezwolen,zgod ,ugod i map =podpisow absolwentów uczelni..krakowskich,zeby sobie na wiosce mogli ....garaż postawic.
Aha to wg. Ciebie skoro nie zbudowali miejsca postojowego/garażu to każdy może stawać gdzie popadnie, i łamać przepisy bo jemu się należy?
j
jml13060
Podaję inny adres: Sultan Garden Hostel ul. Królowej Jadwigi 162a. Tam nie ma miejsca na postój samochodów gości i pracowników, więc parkowanie odbywa się na chodniku a nawet przejściu dla pieszych. Garaż wydrążony w skarpie służy za skład rupieci). Oczywiście parkowanie odbywa się bez przepisowej szerokości pozostawionej dla pieszych. Tak się akurat układa, że w czasie deszczu na ulicy i części chodnika powstaje ogromna, głęboka kałuża, która zajmuje owe wolne od samochodów 40 cm chodnika (plus krawężnik). Co ma zrobić pieszy? Albo zamoczyć buty po kostki, albo przejść na drugą stronę jezdni. Właściciele chyba mają bardzo dobre układy z władzami miasta (że pozwolili na lokalizacje hotelu w tej dzielnicy) i służbami porządkowymi, które nie widzą problemu. Takich przykładów sobiepaństwa w mieście jest zapewne znacznie więcej. Ot, jeżeli instytucje odpowiedzialne za porządek i bezpieczeństwo (straż miejska i policja) mają wyznaczone do realizacji cele polityczne, to nie spodziewajmy się, że zaczną aktywnie działać w sprawach obywatelskich.
E
Ehh
20 października, 0:01, Gość:
W większości przypadków są to jeżdżące klekocące starocie studentów którzy poprzyjeżdżali z wiosek i wydaje im się że są u siebie na wiosce i mogą stawiać wraki gdzie popadnie
Bo dla ludzi mieszkających w domu z garażem moze byc ciezko zrozumieć, że tyle ludzi w miescie,tyle uczelni a nikt nie potrafi zorganizować systemu parkingów.Ludzie z ,,wiosek"jakkolwiek stereotypowo to nie brzmi ,to przed zakupem auta, maszyny wpierw buduja GARAZ,a ludzie z blokow ,kamienic, uczelni ....planisci miejscy po studiach nie specjalnie maja na to pomysł,bo podstawa to auto z leasingu a parking?-no nie ma tej mentalności. Jeszcze wioskowym zabronia i beda wymagali sterty pozwoleń ,zezwolen,zgod ,ugod i map =podpisow absolwentów uczelni..krakowskich,zeby sobie na wiosce mogli ....garaż postawic.
G
Gość
W większości przypadków są to jeżdżące klekocące starocie studentów którzy poprzyjeżdżali z wiosek i wydaje im się że są u siebie na wiosce i mogą stawiać wraki gdzie popadnie
Z
Zbigniew Rusek
Mnie irytuje to, jak parkują samochody na ulicach, po których jeżdżą autobusy nie zważając na wymiary autobusu. Przykład, wąska część ul. Pilotów (koło przystanku "Akacjowa", gdzie nieraz samochody parkują vis-a-vis przystanku autobusowego i jak na przystanku stoi autobus, to NIE MA MOWY, by z przeciwka przejechał autobus czy inny duży pojazd, w tym - co najgorsze - STRAŻ POŻARNA. Pisałem o tym do urzędników, ale ci idioci zza biurek nie zamierzają tam postawić znaku zakazującego parkowania, gdyż ich zdaniem wazniejsze jest wygodnictwo posiadacza "czterech kółek' niż możliwość sprawnego przejazdu autobusu komunikacji miejskiej. Albo też to wyznaczenie parkowania na ul. Bolesława Chrobrego, która jest dwukierunkowa (autobusy jadą wprawdzie w jednym kierunku) i nieraz dochodzi do gwałtownego hamowania autobusu, gdyż z przeciwka szarżuje "prywata" a obok parkującego samochodu autobus nie minie się nawet z samochodem osobowym jadącym z przeciwka (a co dopiero z ciężarówką czy autokarem). Tam (na Bolesława Chrobrego) powinno się albo zlikwidować parkowanie pozostawiając 2 kierunki ruchu, albo (najlepiej) pozostawić parkowanie, ale ulicę zmienić w jednokierunkową (ten kierunek, w jakim jadą autobusy linii 124, 184 i 424).