MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowosądeckie. Dzieci z ubogich rodzin jedzą w szkołach na kredyt

Anna Oskierko
Dzieci, które korzystają ze stołówki w Szkole Podstawowej nr 20 w Nowym Sączu, najbardziej lubią naleśniki i pierogi.  Za ich obiady w styczniu zapłacił MOPS i  przeznaczy na dożywianie zasiłki celowe
Dzieci, które korzystają ze stołówki w Szkole Podstawowej nr 20 w Nowym Sączu, najbardziej lubią naleśniki i pierogi. Za ich obiady w styczniu zapłacił MOPS i przeznaczy na dożywianie zasiłki celowe Anna koział-Ogorzałek
Kwadrans po trzynastej. Szkolna stołówka w SP nr 20 w Nowym Sączu i Gimnazjum nr 5 zapełnia się dziećmi i młodzieżą. Gwar i ścisk w kolejce po obiad.

- Najbardziej smakują im nasze naleśniczki i pierożki - chwali szkolne menu Stanisława Mółka, pracownica stołówki. Niewiele brakowało, a niektóre dzieci od stycznia musiałyby obejść się smakiem. Chodzi o uczniów korzystających z rządowego programu dożywiania, który przeznaczony jest dla dzieci z ubogich rodzin. Od stycznia zmieniono zasady przyznawania tej formy wsparcia. Przepisy weszły w życie z poślizgiem, do gmin nie dotarło jeszcze dofinansowanie na ten cel.

- Rządowa uchwała w sprawie dożywiania pojawiła się o wiele za późno - mówi Maria Mąka, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krynicy-Zdroju. - Powinniśmy ją znać już we wrześniu, aby mieć czas na podjęcie działań. Dotąd pomoc była przyznawana w oparciu o kryterium dochodu na rodzinę. Darmowy posiłek przysługiwał dziecku, gdy na osobę dochód nie przekraczał 684 zł. Od stycznia pojawiły się widełki. Do 456 zł na osobę w rodzinie posiłek jest przyznawany automatycznie, powyżej tej kwoty, ale do 648 zł wymagana jest już specjalna uchwała rady miasta lub rady gminy. W wielu miejscowościach z Sądecczyzny nie zdołano zwołać w porę sesji, żeby dostosować się do nowych realiów. W Korzennej decyzji jeszcze nie ma.

- Czujemy się pozostawieni sami sobie - żali się Ewa Bednarska, kierownik GOPS w Korzennej. - Wcześniej wszystko regulowała ustawa, a teraz cała organizacja dożywiania spoczywa na gminie. Rada musi uchwalić program osłonowy, to wszystko trwa i sprawia, że proces przyznawania pomocy strasznie się przeciąga.

To, na szczęście, nie oznacza, że dzieci z ubogich rodzin chodzą tu głodne. Aby zapewnić im ciepły posiłek, GOPS uruchomił pieniądze, które zarezerwowane były na zasiłki celowe. W Nowym Sączu we wtorek radni ratowali sytuację po zaniedbaniach warszawskich urzędników. Odpowiednia uchwała zapadła.

- Poradziliśmy sobie przeznaczając na obiady dla dzieci zasiłki celowe - mówi zastępca dyrektora sądeckiego MOPS-u, Leszek Bajorek. Dziś w Nowym Sączu odbędzie się przetarg, w którym zostanie wyłoniona firma dostarczająca posiłki do szkół.
Większym refleksem wykazała się z kolei Limanowa. Już 30 grudnia zwołano tu sesję w sprawie darmowych posiłków dla uczniów.
- Szczęśliwie się złożyło, że akurat w naszej gminie sesja była zaplanowana na koniec miesiąca. Dzięki temu radni mogli w porę zareagować na zmiany - mówi Dorota Musiał dyrektor GOPS w Limanowej. Nie zmienia to faktu, że gminy do tej pory karmią dzieci z ubogich rodzin wyłącznie z własnej puli.

Pieniądze z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, które realizuje rządowy program, jeszcze nie dotarły.
- Dostaliśmy na razie do podpisania umowy na realizację programu dożywiania - mówi Leszek Bajorek, z-ca dyrektora MOPS w Nowym Sączu.

- Zapowiedziano nam, że pieniądze, które gmina wyłożyła w styczniu zostaną zwrócone z rządowych środków - podkreśla.
O powody opóźnień zapytaliśmy resort. Warszawski czas biegnie wyraźnie inaczej. Odpowiedzi nie dostaliśmy do późnego wieczora.

Sytuacja w gminach

Nowy Sącz
W 2013r. w szkolnych stołówkach było dożywianych ponad 1300 dzieci. Średni koszt jednego obiadu wynosił 6,7 zł. 69 proc. tej kwoty pochodziło z dofinansowania rządowego. W tym roku dofinansowanie ma się utrzymać na dotychczasowym poziomie. W styczniu obiady były opłacane z zasiłków celowych MOPS-u.

Chełmiec
W ubiegłym roku darmowe obiady otrzymywało 1048 dzieci. Za jeden posiłek płacono średnio 6 zł. Obiady rozwożono do szkół ze stołówki w Klęczanach. Dofinansowanie rządowe pokrywało 70 proc. kosztów.

Limanowa
Program dożywiania obejmował ponad 830 dzieci. Średni koszt posiłku to ok. 3,5 zł. 60 proc. pokrywały środki z dotacji. W styczniu obiady finansował GOPS.

Korzenna
Dożywianie otrzymywało 800 dzieci z podstawówek i gimnazjów oraz ok. 200 uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Ze względu na niskie dochody na jednego mieszkańca, dofinansowanie rządowe wynosiło 80 procent (najwyższy możliwy poziom dotacji). Za jeden posiłek płacono średnio 6,2 zł. Do tego dochodziły koszty transportu obiadów.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska