https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowosądeckie MPK wymienia wysłużony tabor. W miniony piątek na drogi wyjechały nowe solbusy

Anna Oskierko, Paweł Szeliga
Kierowca Edward Ruchała mówi, że nowe autobusy są wygodniejsze od  jelczy, które przejechały grubo ponad milion kilometrów. - Są bardzo ciche, w przeciwieństwie do starszych maszyn - dodaje
Kierowca Edward Ruchała mówi, że nowe autobusy są wygodniejsze od jelczy, które przejechały grubo ponad milion kilometrów. - Są bardzo ciche, w przeciwieństwie do starszych maszyn - dodaje Paweł Szeliga
Ciche, wygodne i bezpieczne, bo wyposażone w kamery monitoringu - tak można w skrócie opisać nowe solbusy, które wyjechały na nowosądeckie ulice.

Nowych maszyn kupiono 10, ale ten zabieg sprawy wysłużonego taboru nie załatwia. Na miejskich liniach wciąż można spotkać mocno wyeksploatowane jelcze, które wożą pasażerów od 29 lat. Większość z nich przejechała grubo ponad milion kilometrów!

- Teraz skasujemy dziesięć takich pojazdów, wprowadzając w ich miejsce solbusy - zapowiada wiceprezes MPK Józef Jarecki. - Zostaną nam jeszcze trzy jelcze, które postaramy się zastąpić nowymi pojazdami, gdy tylko będą na to pieniądze.
Solbusy produkowane w Solcu Kujawskim są wyposażone w system uchyłu, który pozwala niepełnosprawnym na swobodne wsiadanie do autobusów.

Pojazdy mają 12 m długości, jest w nich 28 miejsc siedzących i 68 stojących. W każdym autobusie są cztery kamery monitoringu. Jedna z nich skierowana jest na wprost, w kierunku jazdy, by w razie wypadku nie było wątpliwości, kto zawinił. Kabina kierowcy jest klimatyzowana. Pasażerom takiego luksusu już jednak nie dano.
- Klimatyzacja ma sens wyłącznie na długich trasach - przekonuje Józef Jarecki. - Na liniach miejskich, gdy co parę minut na kolejnych przystankach trzeba otwierać drzwi, pasażerowie i tak nie odczuliby chłodu. A my ponieślibyśmy wyższe koszty eksploatacji pojazdów - mówi wiceprezes MPK.

W piątek na trasy wyjechało pierwszych pięć solbusów. Po krótkich testach, m.in. na najbardziej obciążonych miejskich liniach nr 7 i 23, kierowcy dobrze oceniają nowe pojazdy. - Są ciche, wygodne i przestronne - mówi Edward Ruchała. - W szoferce jest też więcej miejsca dla kierowcy.

Jego kolega z MPK Stanisław Ciastoń dodaje, że kierowcy są przyzwyczajeni do starych maszyn, więc potrzebują trochę czasu, by przyzwyczaić się do nowych.

- Solbusy mamy od kilku dni, więc trudno powiedzieć, jak będą się sprawdzać w eksploatacji - mówi Stanisław Ciastoń. - Na razie mogę powiedzieć, że "nie buczą" podczas jazdy, co nie jest bez znaczenia.

Nowosądeckie MPK kupiło solbusy za 7 mln zł. 70 proc. tej kwoty dała Unia Europejska, resztę wyłożyła spółka. Autobusy uzupełniły tabor złożony z 68 maszyn. Do najnowszych zalicza się 10 autosanów Sancity, kupionych dwa lata temu. Mają 8,5 metra długości i obsługują mniej obciążone linie. Większość pozostałych pojazdów stanowią 15-letnie many, które także będą stopniowo wymieniane.
Nowosądeckie MPK obsługuje 34 linie o łącznej długości 380 km. Najdłuższa, nr 11, jeździ do Przysietnicy, pokonując 23 km w jedną stronę.

Do 2016 r. MPK planuje wymienić jeszcze 30 pojazdów. Oczywiście pod warunkiem, że znajdą się na to pieniądze.

Opinie pasażerów

Dominika Osierda, uczennica VI LO w Nowym Sączu

Kierowca Edward Ruchała mówi, że nowe autobusy są wygodniejsze od jelczy, które przejechały grubo ponad milion kilometrów. - Są bardzo ciche, w przeciwieństwie do starszych maszyn - dodaje

Edward Święs, sądeczanin mieszkający na os. Zabełcze

- Zwykle w autobusie nawet nie siadam, tylko stoję. Nie oczekuję więc wygód dojeżdżając do miasta. Muszę jednak przyznać, że nowe pojazdy robią wrażenie. Poruszają się gładko, bez wstrząsów.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pasażer
A ja powiem tak . Wolę o 100% Jelcze od nowoczesnych . Dzisiejsze konstrukcje autobusów , ich eksplatacja , a także sprawy mechaniczne ( silnik itp. ) potrafią wytrwać do co najmniej 15-18 lat. A jelcze ?! To są autobusy z prawdziwego zdarzenia ! Rozumiem i zgadzam się , mają już swoje lata i ilość km za sobą . Ale nic ich nigdy w życiu nie zastąpi , bo nie znam ani jednego , innego producenta autobusów , którego autobusy wytrwały ponad 25-30 lat w eksplatacji tak jak nowosądeckie PR-ki . Rozumiem również , że wielu sądeczan wkurzają te autobusy . Dla większości ludzi autobus będzie TYLKO autobusem . Niczym innym . Ale dla niektórych są to : wspomnienia z dzieciństwa ( Jak to kiedyś było , gdy na sądeckich ulicach tylko takie jeździły ... ) . I chodź naprawdę dla większości osób nic one nie znaczą , warto się zastanowić co one naprawdę znaczą dla Nowego Sacza . Ile lat przejeździły tutaj , ile pasażerów przewiozły te autobusy . Jak dla mnie powinny być one symbolem MPK Nowy Sacz . I powinni zostawić chociaż jednego w dalszej eksplatacji jako właśnie ten symbol .
G
Gosc
a wiesz w ogole jak dziala klimatyzacja? roznice masz tylko wtedy jak stoisz tuz pod klimatyzatorem i jest malo ludzi w autobusie... nie kloc sie z ludzmi, ktorzy pracuja w tej branzy kilka lat
J
Janis
Mam doświadczenie z jazdy klimatyzowanymi autobusami miejskimi w Atenach. Temperatura potrafi się tam nieźle rozkręcić a w autobusie chłodno pomimo częstego otwierania drzwi na przystankach. Jak się chce to wszystko się da zrobić:)
a
arek
Będzie dzialać - tylko będzie dzialac na zwiększonych obrotach co wiąże się ze zwiekszonym zużyciem paliwa!
a
arek
nie dziw się artykuł pisała pani, ktora zna się tylko na krzywych kamienicach na Walowej :)
m
miko2
Niestety jesteś w błędzie. Jechałem już w kilku miastach autobusami z klimatyzacją i bez niej i rożnica jest ogromna. A po drugie w jakim celu produkuje się autobusy miejskie seryjnie wyposażone w klimatyzacje???
G
Gosc
do miko2
pracuje w branzy instalacji HVAC juz kilka lat i wice prezes ma racje, wiec jak sie nie znasz to nie wypowiadaj sie. W autobusach miejskich, gdzie dzwi sa otwierane co kilka minut klimatyzacja poprostu nie bedzie dzialac. Wystarczy, ze pojedziesz do krakowa i sie przekonasz na wlasnej skorze
m
miko2
Większej bredni już dawno nie słyszałem że klimatyzacja jest opłacalna tylko na długich trasach. To w zimie nie włączać ogrzewania bo pasażerowie nie odczują różnicy
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska