FLESZ: Pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. To musisz wiedzieć!
Dzisiejsza akcja poszukiwawcza została zakończona. Policjanci i strażacy przeszukali nadbrzeża Dunajca na odcinku około 20 kilometrów. Nikogo nie odnaleziono, jednak policjanci nadal działają operacyjnie.
Policja i straż pożarna przeszukały wczoraj, 25 lutego, koryto i brzegi rzeki Dunajec w Nowym Sączu, w poszukiwaniu mężczyzny, który rzekomo miał skoczyć z mostu kolejowego.
- Dzisiaj o godzinie 9.30 poszukiwania zostały wznowione - potwierdza asp. Iwona Grzebyk-Dulak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Zaangażowane w działania siły sprawdzają czy takie zdarzenie faktycznie miało miejsce, czy jest to może wymysł mężczyzny, który przekazał kierowcy taką informację, ponieważ on sam nie kontaktował się w tej sprawie z policją.
- Na tę chwilę, nikt nie zgłaszał zaginięcia młodego mężczyzny, które mogłoby być powiązane z tą sytuacją - zaznacza rzeczniczka sądeckiej policji.
Funkcjonariusze wydziału operacyjnego także sprawdzali teren w poszukiwaniu mężczyzny, który poinformował kierowcę o zdarzeniu. Sprawdzali, czy moment zgłoszenia oraz samo zdarzenie zostały zarejestrowane przez kamery monitoringu oraz kamery samochodowe.
Wczorajsza akcja nad Dunajcem
Służby ratunkowe wczoraj, 25 lutego, przed godz. 19 zostały poinformowane, że z mostu kolejowego nad rzeką Dunajec w Nowym Sączu prawdopodobnie ktoś skoczył. Taka informacja postawiła w stan gotowości Policję, Straż Pożarną i służby ratunkowe. Funkcjonariusze przeczesywali brzegi rzeki i zarośla oraz przyległy do mostu teren. W działania zaangażowano psa tropiącego, użyto również łodzi i quadów. Zgłaszającym był kierowca samochodu, do którego podbiegł mężczyzna na parkingu pod Panoramą.
- Usłyszał od niego, że znajomy skoczył z mostu, po czym uciekł - informuje st.sierż. Mateusz Drwal z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. - Mężczyzna ten mógł być pod wpływem alkoholu lub mieć problemy ze zdrowiem psychicznym i nie mamy potwierdzenia, że zgłoszenie jest prawdziwe, ale sprawdzamy.
Jak zaznacza Mateusz Drwal akcja prowadzona nad Dunajcem w okolicach mostu kolejowego ma bardziej charakter prewencyjny niż poszukiwawczy. Mimo to zaangażowanych jest w nią kilkadziesiąt osób. To policjanci, w tym jeden z psem tropiącym, strażacy z quadami i łodzią oraz służby medyczne.
- Sprawdzamy zarówno brzegi, jak i koryto rzeki. Działania będą trwały pewnie kilka godzin. Tak naprawdę nie wiemy, czy ktoś skoczył z tego mostu, czy to jedynie głupi żart. Ale reagujemy, bo musimy potwierdzić lub wykluczyć takie zdarzenie - zaznacza policjant z Krakowa.
- Sądeckie uzdrowiska w zimowej scenerii. Przed laty gościła tu holenderska księżniczka
- Oto sądeckie Miss studniówek. Wyglądają zjawiskowo!
- Oto Misterzy studniówek 2020 z Nowego Sącza
- W tych zawodach łatwo znaleźć pracę w Nowym Sączu
- Majątki posłów z Nowego Sącza i Podhala. Milioner na czele
- Nowy Sącz. Te szkoły jazdy najlepiej oceniają kursanci. Która najlepsza? [PRZEGLĄD]
