Nowy Sącz. Burza po muralu z Jarosławem Kaczyńskim. Na miejscu wizerunku prezesa PiS jest już inne graffiti

Od 7 lipca pod wiaduktem na ul. Węgierskiej w Nowym Sączu, miejscu znanym od jakiegoś czasu w całej Polsce, oglądać można było mural z podobizną prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, gdzie oprócz polityka i wiązanki siedmiu czerwonych róż znalazł się cytat z Ewangelii św. Jana: „Miłujcie się tak, jak Ja was umiłowałem”. Wcześniej w tym samym miejscu przez kilka dni widniał popularny youtuber Karli „Friz” Wiśniewski (krakowianin przyjechał nawet do Nowego Sącza, żeby sfotografować się przy muralu).

Zdjęcie muralu (z Kaczyńskim) na profilu w mediach społecznościowych artysty wywołało spore zainteresowanie. W ciągu zaledwie godziny pojawiło się kilkaset reakcji oraz komentarzy internautów. Jedni chwalili, inni krytykowali. Artysta jednak pozostawił odbiorcom przestrzeń do własnej interpretacji dzieła.

- Na razie nie chcę wypowiadać się na temat tego muralu. Nie chcę nic sugerować. Wypowiedziałem się na ścianie

- zaznaczył w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Mariusz Brodowski, autor muralu.

Graffiti jednak szybciej niż dotychczas zniknęło z popularnej ściany. Kiedy na artystę w internecie wylała się fala hejtu, na postać z muralu ktoś wylał puszkę z farbą.

„Debil, kretyn, matoł... takie i wiele innych określeń jest skierowanych do mnie - może i jestem, ale zawsze biorę odpowiedzialność za swoje czyny - podpisuję się pod każdym moim czynem” - napisał refleksyjnie Mgr Mors na swoim facebookowym fanpage’u, a swoje dzieło zamalował.

Warto zauważyć, że niekoniecznie widniałoby tu dłużej. Mgr Mors często zmienia swoje dzieła w ramach "Serialu na Węgierskiej".

Teraz ścianę zdobi sznur charakterystycznych dla Morsa baniek mydlanych (jeśli tak je można określić) i odesłanie do „Pisma Świętego” EF, 6, 10. Artysta często w ten sposób, komentując rzeczywistość, zachęca do sięgania po Słowo Boże. Tym razem to wers z Listu do Efezjan: „Na koniec bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi”.

FLESZ - Kosmiczny wyścig trwa