Czernecki poczuł się dotknięty listem otwartym, jaki przed wyborami skierował do niego prezes hospicjum, zarzucając w nim ówczesnemu przewodniczemu rady miasta bezpodstawne przypisywanie sobie zasługi zainicjowania budowy hospicjum stacjonarnego w Nowym Sączu. W ulotkach wyborczych Czerneckiego znalazła się m.in. informacja, że to on był inicjatorem budowy.
Sprawa ta była już przedmiotem procesu przeprowadzonego w okresie kampanii w trybie wyborczym. Jeden z kandydatów na radnego zwrócił się do sądu o ustalenie, czy Artur Czernecki rzeczywiście zawarł w swoich ulotkach nieprawdę. Sąd jego wniosek oddalił.
Wszystko wskazuje na to, że sprawa ponownie trafi na wokandę, bo Roman Porębski zapowiada, że żądań nie spełni.
- Oficjalnie pisma od pana Czerneckiego nie otrzymałem - mówi Porębski. - Będę mógł się do niego ustosunkować dopiero po jego przeczytaniu, ale już teraz mogę powiedzieć, że nikogo nie zamierzam przepraszać i nie wycofuję się z treści, jakie zawarłem w swoim liście.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu