Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne kiedyś miało specjalną ekipę do bieżących napraw zdewastowanych przystanków.
- Ustawa nakazała jednak przejęcie przystanków przez Miejski Zarząd Dróg. Nam pozostała tylko troska o wywieszone tam rozkłady jazdy - wyjaśnia prezes sądeckiego MPK Andrzej Górski. - Tabliczki są zrywane, zamalowywane, podpalane. Jeden pracownik ma stale je wymieniać.
W Nowym Sączu jest około 300 przystanków autobusowych.
- Teraz prowadzimy ich inwentaryzację - zastrzega Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - Obraz jest mało optymistyczny. Przy ulicy Lwowskiej obok osiedla Barskie nadpalono nawet "niepalne" siedziska na przystanku. W centrum miasta spalono dach wiaty. Wybijanie płyt z pleksi osłaniających pasażerów jest regułą.
Dyrektor Mirek obawia się, że wartość prac remontowych będzie tak duża, iż konieczne okaże się ogłoszenie przetargu. To odsunęłoby w czasie przywrócenie im normalnego wyglądu. Nie wyklucza się też powierzenia troski o przystanki prywatnej firmie.
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!