https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Jesienią ludzie sami mają się pozbyć liści?

Edward Zelek uważa, że miasto powinno wziąć pod uwagę ocieplający się klimat i liście odbierać dopóki nie spadnie śnieg
Edward Zelek uważa, że miasto powinno wziąć pod uwagę ocieplający się klimat i liście odbierać dopóki nie spadnie śnieg Alicja Fałek
Mieszkańcy Nowego Sącza skarżą się, że w listopadzie śmieciarki nie odbierają odpadów zielonych. Dlatego masowo palą je na swoich posesjach.

Firma na zlecenie miasta odbiera liście, trawę i inne zielone odpady od mieszkańców Nowego Sącza od 1 kwietnia do 31 października. W listopadzie, kiedy liści jest najwięcej, ludzie są zmuszeni pozbywać się ich na własną rękę, czyli odwozić do jednego z dwóch punktów odbioru. - Klimat nam się ociepla, więc nic dziwnego, że jeszcze w listopadzie liście są na drzewach - zwraca uwagę Edward Zelek, mieszkaniec Nowego Sącza. Dodaje, że miasto powinno zmienić ten bezsensowny harmonogram.

Płacić trzeba normalnie
Na podwórku u pana Andrzeja mieszkającego w domku jednorodzinnym na osiedlu Przetakówka na wywóz czeka 20 worków pełnych liści. Każdy ma pojemność 120 l. - Żeby je wywieźć za jednym razem, muszę wynająć większe auto i za to zapłacić - irytuje się sądeczanin. Nasz Czytelnik zauważa, że przecież co kwartał płaci miastu za odbiór selekcjonowanych śmieci.Pan Andrzej dodaje, że podobny problem miał rok temu. Jednak wtedy władze miasta ugięły się pod naciskiem mieszkańców.

- W listopadzie firmy zajmujące się odbiorem śmieci zabierały także worki z liśćmi - przypomina sobie mieszkaniec Przetakówki. Edward Zelek, którego spotykamy podczas porządkowania ogródka, uważa, że tak powinno być i w br. - Skoro wprowadzono zakaz spalania suchych liści, to powinniśmy mieć alternatywę - przekonuje emeryt. Jego zdaniem radni miejscy powinni zmienić harmonogram odbioru śmieci. - Wystarczy wprowadzić zapis, że odpady zielone będą odbierane do czasu, aż spadnie pierwszy śnieg - proponuje pan Edward.

Oddają za darmo
Dorota Goławska, dyrektorka Wydziału Gospodarki Komunalnej w Nowym Sączu zapewnia, że mieszkańcy nie zostają z problemem sami. - Od kwietnia do października odpady zielone odbierane są nie rzadziej niż raz w tygodniu - przypomina Goławska. W pozostałych miesiącach można je zbierać do pojemników przeznaczonych do zbierania niesegregowanych odpadów komunalnych. Taki pojemnik jest odbierany co najmniej dwa razy w miesiącu.

Na terenie miasta są dwa punkty selektywnego zbierania odpadów komunalnych. Jeden znajduje się przy ul. Tarnowskiej 120, a drugi przy ul. Jana Pawła II 37. - Do punktów przez cały rok i nieodpłatnie można dostarczać odpady komunalne zebrane w sposób selektywny - mówi Goławska. W tym właśnie odpady zielone, czyli liście, trawę czy małe gałęzie. Mieszkańcy mogą więc bez przeszkód pozbyć się takich śmieci.

Władze miasta nie zamierzają zmieniać ustalonego w 2013 r. harmonogramu odbioru odpadów, choć mieszkańcy niejednokrotnie interweniowali w tej sprawie osobiście.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

h
harcerz
Apel do Ratusza w Nowym Sączu. Bierzcie przykład ze Starego Sącza. Potrafią rozwiązać podobny problem. Popytajcie lub przeczytajcie i bierzcie przykład jak można iść na rękę swoim mieszkańcom. Nie mówcie, że się nie da. Upartość władzy przy swoim nie popłaca.
n
nowosądeczanin
Władza została wybrana i ma mandat do sprawowania rządów w mieście. Mieszkańcy - możecie nam teraz nadmuchać .... ? Nie zmienimy harmonogramu odbioru odpadów ! Słyszałem od zdenerwowanego mieszkańca, że taka władza może wpaść do worów ze śmieciami i zostać wywieziona z ratusza. Lepiej dla urzędników odpowiedzialnych za system odbioru selektywnych odpadów aby mieszkańcy pozostawiali lub podrzucali worki przy drogach, placach, fosach czy zieleńcach. Po co zmieniać system i pójść na rękę mieszkańcom miasta. Lekceważy się wolę znacznej części mieszkańców miasta, z góry wyklucza się możliwość kompromisu.
s
senior...
Nie ma Pan pokęcia o kompostowaniu. Własnie te odpady zielone, które odbierało Miasto są przerabiane na kompost. One się nie nadają na kompost bo są zarażone różnymi patogenami a jako kompost są sprzedawane. I w ten sposób rośliny się uodporniają na środki ochrony roślin. Ktoś powinien odpowiadać za spowodowanie zagrożenia biologicznego roślin.
Najlepszym sposobem ich utylizacji jest spalenie.
Wg badań 3/4 pyłów zawieszonych powoduje motoryzacja. Jakoś nikt tego tematu nie rusza bo nie chce się przyznać, że bierze udział w tym procederze zanieczyszczenia powietrza.
s
she
Skoro płaci abonament za odbiór śmieci to śmieci powinny być odebrane z posesji. Po co ma opłacać abonament od maja do września skoro wtedy liści praktycznie nie ma, problem zaczyna się w listopadzie. A 20 worków 120litrowych to nie jest wywiezienie bez najmniejszych przeszkód. To jest kilka kursów samochodem osobowym.
j
jj
Każdy ma pojemność 120 l. - Żeby je wywieźć za jednym razem, muszę wynająć większe auto i za to zapłacić - irytuje się sądeczanin.
Drogi Panie kto ma zapłacić jak nie Pan?
k
kk
Trzeba zaplacić dodatkowo Pytanie tylko dlaczego MPO nie chce ich odebrać z posesji?
k
kk
Mają liście to niech odwioza do MPO, albo zapłacą za ich odbiór ( za dodatkowy wywóz to i w mieście trzeba zapłacić). Albo niech zostawia na kompost. No taka roszczeniowość to już jakieś jaja.
M
Mieszkaniec miasta
PRZYCHYLAM SIĘ DO UWAG

Przychylam się do uwag p. Andrzeja, że koszt wywiezienia wynajętym samochodem 20 worków liści do wskazanych punktów przez p. Goławską jest dla emeryta nie do przyjęcia. Wydział Gospodarki Komunalnej doskonale wie gdzie w 2014 r. gromadzono w większej ilości worki z liśćmi. Należy zapytać, dlaczego pozbawiono mieszkańców tej formy zbiorowego odbioru?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska