Dobosz tłumaczy swoją rezygnację tym, że czuje się zmęczony i chce wrócić na emeryturę. Tymczasem sytuacja sądeckiego PKS-u jest bardzo trudna. Były prezes nie chce mówić o skali zadłużenia, ale przed rokiem, kiedy odwołany został jego poprzednik Marek Surowiak, spółka miała zaciągnięty kredyt w wysokości pięciu milionów złotych (poręczony przez Urząd Marszałkowski).
Czytaj także:**Nowy Sącz: nowa siedziba policji**
Stanisław Dobosz podkreśla, że powstał plan restrukturyzacji firmy, który zakłada wyprowadzenie sądeckiego PKS z trudnej sytuacji do 2015 roku. Nie zakłada on grupowych zwolnień. "Restrukturyzacja" zatrudnienia jest jednak nieunikniona.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nowy Targ: kierowca miał aż 4 promile!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy