Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Koniec powodziowego koszmaru? Jest szansa na uregulowanie potoku Łubinka

Tatiana Biela
Tatiana Biela
Wystarczą gwałtowne ulewy a potok Łubinka zalewa sąsiednie posesje. Tak był w lipcu 2021 roku
Wystarczą gwałtowne ulewy a potok Łubinka zalewa sąsiednie posesje. Tak był w lipcu 2021 roku Artur Czernecki
Wody Polskie zamierzają opracować w tym roku koncepcję uregulowania potoku Łubinka, który od lat regularnie zalewa posesje mieszkańców os. Piątkowa w Nowym Sączu. Przedsięwzięcie to kosztować będzie 350 tys. zł, zaś sam potok ma zostać uregulowany w ciągu trzech do pięciu lat. - Aby prace posuwały się szybko, konieczna będzie współpraca z władzami miasta - mówi Radosław Radoń, zastępca dyrektora do spraw ochrony przed powodzią i suszą RZGW w Krakowie.

FLESZ - Pierwszy stopień alarmowy ALFA-CRP wprowadzony w całej Polsce

od 16 lat

O regulację problematycznego potoku mieszkańcy części os. Piątkowa zabiegają od ponad 20 lat. Łubinka oraz jej dopływ potok Łęgówka po wyjątkowo gwałtownych deszczach rozlewają się na okoliczny teren, niszcząc sąsiadujące z potokami posesje. Tak było m.in. w lipcu ubiegłego roku, kiedy to wezbrana woda dwukrotnie w ciągu jednego tygodnia wtargnęła na podwórka mieszkańców osiedla.

- Ludzie żyją tutaj w ciągłym strachu przed powodzią. Woda zalewa domy, piwnice i garaże. Giną także zwierzęta domowe - mówił tuż po tych wydarzeniach radny Artur Czernecki (klub "PiS Wybieram Nowy Sącz"), który od lat zabiega o regulację Łubinki.

Od czasów wielkiej powodzi w 1997 roku sądecki potok wylewał w nowym Sączu niemal dziesięciokrotnie. Problemu nie można było rozwiązać bo, jak wyjaśniała Magdalena Gala, rzecznik prasowy Wód Polskich, nie wszyscy mieszkańcy byli chętni do współpracy.

- Chodziło o problemy z wykupem, a później z niemożnością przeprowadzenia wywłaszczenia czterech działek - podnosiła.

Pojawił się także kolejny dylemat spowodowany przez działania samych mieszkańców. Niektórzy właściciel posesji z obawy przed wodą podnieśli wysokość swoich podwórek i ogrodzeń, co z kolei sprawił, że ci, którzy tego nie zrobili są jeszcze mocniej zalewani przez wodę w trakcie gwałtownych przyborów Łubinki.

Sprawą kłopotliwego sądeckiego potoku zainteresował się Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, który wraz z Przemysławem Dacą, prezesem Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, odwiedził w ubiegłym roku stolicę regionu.

- Musimy liczyć się z tym, że w najbliższym czasie będziemy świadkami coraz częstszych tego typu powodzi. Jesteśmy w miejscu, które jest jednym z najniebezpieczniejszych dla Nowego Sącza. Z rzeką Łubinka zmagamy się już od lat i żadne działania nie przynosiły dotąd rezultatów. Chcemy teraz zareagować w zupełnie inny sposób - mówił na spotkaniu z lokalnymi mediami

Najpierw nowa koncepcja, później regulacja

Dzisiaj Wody Polskie zapowiadają regulację odcinka Łubinki przebiegającego od mostu przy ul. Nowochruślickiej do ujścia potoku Łęgówka. Ponieważ opracowana niegdyś przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie koncepcja regulacji Łubinki jest już nieaktualna, Wody Polskie muszą przygotować jej nową wersję.

- Łubinka to potok silnie przekształcony, zaś jego zlewnia i koryto są od lat systematycznie zabudowywane. Jest tam szereg różnych obiektów, mostów, przegród i przepustów. Doszliśmy teraz do takiej sytuacji, że każde nawalne deszcze powodują zalewanie okolicznych terenów. Dlatego niezbędna jest nowa koncepcja, która będzie zawierać pełną inwentaryzację geodezyjną, wykaz wszystkich punktów, które blokują przepływ wody, a także program przeciwdziałania tym zagrożeniom - mówi Radosław Radoń.

W ramach działań zapobiegawczym można się spodziewać przebudowy różnych obiektów drogowych, rozburzenia części mostków, budowy wałów czy (jeśli wystarczy na to miejsca) niewielkich polderów, które pozwolą na rozłożenie fali powodziowej. Konieczne może też być przejęcie niezbędnych dla regulacji Łubinki gruntów Kroki te wymagają jednak współpracy z władzami Nowego Sącza.

- Zdajemy sobie sprawę, że może się pojawić opór części mieszkańców, dlatego zależy nam na znalezieniu optymalnego rozwiązania, które w jak najmniejszym stopniu będzie ingerowało w istniejącą infrastrukturę - zaznacza Radosław Radoń.

Zazwyczaj Wody Polskie projektują zabezpieczenia na tzw. wodę stulecia.

- Będziemy także analizować przypadki deszczy ekstremalnych, nawalnych takich jakie nawiedziły Nowy Sącz chociażby w zeszłym roku - zapowiada przedstawiciel Wód Polskich.

Zaznacza, że na razie trudno oszacować koszty regulacji Łubinki, ale w ubiegłym roku wspominano o 30 mln zł.

- Jeśli w tym roku opracujemy koncepcję, to regulacja potoku powinna zakończyć się w ciągu trzech do pięciu lat - deklaruje Radosław Radoń.

Wparcie dla Wód Polskich deklarują także władze miasta. Chodzi tutaj nie tylko o regulację Łubinki, ale także o przywróceniu drożności rzece Kamienicy oraz budowie na Dunajcu toru kajakowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska