Inflacja przekroczy 16 proc. Z wysokimi cenami będziemy żyć dłużej

Substancja ropopochodna znajdowała się w u wylotu sieci kanalizacji opadowej, zlokalizowanej przy skrzyżowaniu ulic Husarskiej i Kilińskiego.
- Za wspomnianą instalację odpowiada prezydent miasta oraz jego służby i to one mają czuwać nad jej sprawnością i drożnością -mówi Iwona Mularczyk.
Liczy, że służby znajdą osobę bądź firmę odpowiedzialną za zanieczyszczenie, bo jak podkreśla chodzi o dużą ilość wspomnianej substancji.
- To musiał być duży zakład, który ma podpięcie do sieci opadowej przy ul. Kilińskiego i do rzeki Kamienicy. Na pewno nie chodzi o sądeckie MPK, bo ta firma ma podpięcie do potoku Żeglarka – komentuje.
Radna przypomina również, że już w ubiegłym roku, podnosiła problem należytej kontroli nad stanem kanalizacji deszczowo - burzowej w Nowym Sączu oraz jej konserwacją. Spotkała się wówczas, jak mówi, z nieprzyjemnymi komentarzami ze strony władz miasta.
- To było dokładnie rok temu, także w lipcu. Czas pokazał, że miałam rację - zaznacza dzisiaj.
Sprawdzamy, kto zanieczyścił instalację
Z pytaniem o kroki podjęte w tej sprawie zwróciliśmy się do nowosądeckiego urzędu miasta.
- Z informacji uzyskanych od Wydziału Komunalnej Obsługi Miasta wynika, że wciąż prowadzone są czynności polegające na sprawdzaniu studni kanalizacyjnych. Mają one na celu zlokalizowanie miejsca, w którym mogło dojść do wprowadzenia substancji ropopochodnej - mówi Mariusz Smoleń, kierownik Referatu Komunikacji Społecznej UM.
Zaznacza również, że wyniki kontroli zostaną przekazane do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz na policję.
Smoleń podkreśla, że miasto niezwłocznie zajęło się problemem i współpracuje w tej kwestii z odpowiednimi instytucjami.
- Wszelkie wygłaszane przed obliczem mediów, apele w tej sprawie, mają tyle sensu, co apele do bibliotek, żeby gromadziły książki i je udostępniały czytelnikom - kwituje.
Do wspomnianego wycieku substancji ropopochodnej doszło przed tygodniem. Na miejscu pojawili się inspektorzy WIOŚ, którzy wraz z policją oraz pracownikami Sądeckich Wodociągów dokonali przeglądu studzienek kanalizacyjnych na zanieczyszczonym ciągu kanalizacji opadowej w kierunku ul. Królowej Jadwigi. Po otwarciu studzienek, stwierdzili nagromadzenie znacznej ilości osadu oraz charakterystyczny dla substancji ropopochodnych zapach. WIOŚ pobrał próbki do analizy ale, jak nas poinformowano w nowosądeckiej delegaturze tej instytucji, na razie nie otrzymano jeszcze wyników. A to od nich właśnie WIOŚ uzależnia swoje dalsze postępowanie w tej sprawie.
Bieżącym utrzymaniem kanalizacji deszczowej w Nowym Sączu zajmuje się Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowo-Usługowe „LELITO” z Frycowej. Wartość umowy to ponad 298 tys. zł brutto, zaś prace wykonawcy nadzoruje Wydział Komunalnej Obsługi Miasta.
AKTUALIZACJA
Jak nas dzisiaj (29 lipca) poinformował Mariusz Smoleń, kierownik Referatu Komunikacji Społecznej UM, miasto zakończyło czynności kontrolne przeprowadzone w celu zlokalizowania miejsca wprowadzenia substancji nieznanego pochodzenia do miejskiej sieci kanalizacji deszczowej.
- Wczoraj przekazano do WIOŚ dokumentację skompletowaną przez Wydział Komunalnej Obsługi Miasta. Została ona również przekazana do wiadomości policji - mówi.
- Kandydatki do tytułu Miss Polski 2022 na sesji zdjęciowej w Krynicy-Zdroju
- Nietypowe budynki w Nowym Sączu i okolicy. Z różnych powodów przyciągają uwagę
- Sądeczanie pamiętali o rocznicy Zbrodni Wołyńskiej 1943
- Są razem 50 i 60 lat. Złote i Diamentowe gody w ratuszu. 11 par świętowało jubileusze
- Mamy wyniki matur szkół w Nowym Sączu i powiecie nowosądeckim
- 10 miejsc idealnych na upalny dzień. To nie tylko baseny i kąpieliska