- Proszę do nas przyjechać - odezwała się donośnym głosem jedna z mieszkanek. - Jesteśmy tu zapomniani przez Boga i ludzi. Nie tylko chodzi o naszą ulicę Opłotki, ale o Chełmiecką, Rozwadowskiego, Widok. Rozkopali drogi, asfaltu nie położyli. Wystarczy, że przejedzie samochód i od razu się dusimy w kurzu.
Uliczka Opłotki jest bardzo wąska. Jedni drugim zaglądają do ogródka. Na miejscu zastajemy uliczne zebranie. - O chodniku mowy nie ma, bo jest za wąsko, ale już dostatecznie grunt osiadł, żeby położyć asfalt - mówi Jerzy Nieć. - Mam dwie niepełnosprawne córki. Ćwiczyły na rowerach, gdy mieliśmy utwardzoną drogę. Teraz nie mogą wyjechać rowerami poza ogrodzenie domu.
Małgorzata Fałowska opowiada, jak sobie radzi z małymi dziećmi na spacerze. - Po deszczu jedno pcham w wózku po dziurach w drodze - mówi. - Drugie biorę na plecy i niosę aż do ulicy Krakowskiej. - Odkąd firma, która tu robiła wykopy, ogłosiła upadłość, nie widzimy nikogo. Zasypali rury w ziemi i odjechali, nawet znaki drogowe poprzestawiane pozostały - żali się Bożena Czubaj.
- Nie mogę się doprosić, żeby mi podłączyli wodę - pokazuje pismo do Sądeckich Wodociągów Kazimiera Bołoz. - Mieszkam przy ulicy Opłotki, ale ogrodzenie działki mam także od strony równoległej ulicy Chełmieckiej. Z obu stron podłączyli mi rury kanalizacyjne. Przecież będę odprowadzać ścieki z jednej strony, na Opłotki. Po co mi rura kanalizacyjna od Chełmieckiej? Stamtąd chciałam mieć wodę.
- Na Rozwadowskiego jest przedszkole i podobna sytuacja - dodaje pani Kazimiera. - Przestali się nami interesować.
Inni przejmą robotę po bankrucie
Prezes Sądeckich Wodociągów Janusz Adamek nie daje nam dokończyć opisu sytuacji na Helenie. - Wiem, jak tam jest - mówi. - Problem dotyczy w ogóle wszystkich robót na osiedlu Helena. To efekt upadłości firmy ABM SOLID. Podpisaliśmy umowę z konsorcjum trzech firm. Z kontraktu wynika, że gdy jedna firma upada, pozostałe przejmują jej zobowiązania. Ten proces trwa w tej chwili. Przejmujący roboty dokonuje teraz inwentaryzacji i podpisuje umowy. Lada chwila powinien wrócić na plac budowy. Asfalt powinien być położony na ulicach do końca września.
Prezes Adamek ustosunkował się także do przypadku Kazimiery Bołoz. - Jeśli nastąpiła jakaś pomyłka w robotach, to musi być naprawiona - twierdzi prezes. - Nikt nie odbierze inwestycji niezgodnej z dokumentacją.
Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!