14 sierpnia, Iwona Mularczyk wysłała do Leszka Zegzdy pismo w którym domaga się natychmiastowego zwołania Rady Społecznej sądeckiego szpitala. Tematem posiedzenia Rady miałby m.in. dotyczyć "głosowych pensji" części pracowników tej instytucji oraz znaczących dysproporcji w zarobkach pomiędzy nimi. Pyta także Leszka Zegzdę, jako szefa wspomnianej Rady, jakie działania podejmował w celu poprawy sytuacji finansowej pracowników placówki na przestrzeni ostatnich lat.
Leszek Zegzda odpowiedział na apel kontrkandydatki podkreślając, że nie jest odpowiednim adresatem jej pytań i zarzutów.
- W lipcu Lidia Zelek, dyrektor sądeckiego szpitala zwróciła się do Zarządu Województwa Małopolskiego z prośbą o dodatkowe środki na budowę nowego oddziału ginekologiczno - położniczego oraz przebudowę już istniejącego. Zarząd przeznaczył na ten cel prawie 50 mln zł, ale po ogłoszeniu przetargu okazało się, że inwestycja ta będzie kosztować 14 mln więcej. Nie wspomniała jednak wówczas o żadnych podwyżkach ponieważ Zarząd Województwa nie jest właściwym adresatem dla takiej prośby - mówi.
Zegzda wyjaśnia, że kwestia zarobków i ewentualnych podwyżek nie leży w gestii Zarządu Województwa Małopolskiego, który zajmuje się problemami związanymi z infrastrukturą, remontami, rozwojem szpitala oraz jego bieżącym funkcjonowaniem.
- Kwestią ta leży w kompetencji dyrektora placówki oraz ministra zdrowia i ministra finansów, bo oni ustalają i negocjują wysokość zarobków zaś środki na ten cel pochodzą z budżetu centralnego - tłumaczy Zegzda i namawia kontrkandydatkę do bliższego zapoznania się z kompetencjami prezydenta, województwa i administracji państwowej.
- Jeżeli Iwona Mularczyk apeluje do mnie, abym pilnie zajął się tą sprawą, to ja apeluję do niej, żeby uzgodniła tę sprawę ze swoim mężem Arkadiuszem Mularczykiem bo to on jest jedynym i właściwym adresatem tego apelu - wyjaśnia.
Zegzda oświadcza również, że nie zwoła posiedzenia Rady Społecznej sądeckiego szpitala chyba, że z taką prośbą wystąpi dyrektor tej placówki, albo 1/3 członków rady szpitala.
- Sam nie zwołam Rady, ponieważ apel Iwony Mularczyk skierowany do mnie ma charakter polityczny i wiąże się bezpośrednio z kampanią wyborczą - podsumowuje.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
<
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!