- Jak ujrzałem zniszczenia, to chciało mi się płakać. Boisko zostało zdewastowane już trzeci raz w ciągu półtora roku! - załamuje ręce Mieczysław Gwiżdż, przewodniczący zarządu osiedla Barskie, a przed laty znakomity piłkarz Sandecji i krakowskiej Wisły.
Osiedlowy samorząd wyłożyły kilkanaście tysięcy złotych na nowe bramki i ogrodzenie z elastycznej siatki, wykonanej ze specjalnego tworzywa - w pełni bezpiecznego dla grających. Wszystkie prace - jak podkreśla Gwiżdż - zrealizowano wedle norm unijnych, aby podczas meczów ograniczyć niebezpieczeństwo nieszczęśliwych wypadków.
- W sobotę po południu firma budowlana zakończyła montaż ogrodzenia - opowiada Gwiżdż. - A już w niedzielę rano zaalarmowano mnie, że nowa niekalecząca siatka została poprzecinana w wielu miejscach.
Uszkodzenia zauważył też szef firmy, która przygotowywała boisko. Wczoraj przed świtem ściągnął brygadę i wszystko naprawił. Na jak długo, nikt nie wie.
- Boję się, co się stanie, jeśli niszczycieli naszego boiska wcześniej niż policja dorwą kibice Sandecji, bo oni działają gwałtownie - zastanawia się Gwiżdż. Na wszelki wypadek po weekendowych wyczynach wandali zapadła decyzja o założeniu monitoringu przy boisku i sąsiednim placu zabaw. Nowe ogrodzenie i bramki, to - według Gwiżdża - nie koniec zabiegów wokół murawy dla osiedlowych piłkarzy. W najbliższym czasie mają stanąć tam jeszcze cztery latarnie, aby gra w piłkę była możliwa także w jesienne popołudnia, gdy wcześnie zapada zmrok.
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolsce
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu