https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: otwierają uczniom okno na świat

Anna Oskierko
Egipcjanin Abraam Ashrafa barwnie opowiadał o swoim kraju uczniom SP nr 11. Wcześniej odwiedziła ich Roisin Kenny
Egipcjanin Abraam Ashrafa barwnie opowiadał o swoim kraju uczniom SP nr 11. Wcześniej odwiedziła ich Roisin Kenny Archiwum Aiesec
AIESEC jest największą studencką organizacją non profit na świecie. Należą do niej młodzi ludzie ze 124 krajów. W Nowym Sączu stowarzyszenie to działa od 2006 r. Dzięki jego programowi "Enjoy My Origin" studenci z całego świata prowadzą warsztaty dla sądeckiej młodzieży.

- Organizujemy zajęcia edukacyjno-językowe dla przedszkoli i szkół - mówi Rafał Karasek z Komitetu Lokalnego AIESEC. - W ciągu ostatniego roku gościliśmy studentów z Ukrainy, Chin, Singapuru, Malezji, Brazylii, Egiptu, Nowej Zelandii i Węgier.
Zagraniczni studenci rozmawiają z młodzieżą po angielsku i opowiadają o swoich krajach, ucząc tolerancji i szacunku dla innych kultur.

Roisin Kenny z Nowej Zelandii leciała do Polski aż 28 godzin. Mówi, że było warto. - Polska i Nowy Sącz są cudowne - zachwyca się. - Nigdy wcześniej nie widziałam tak pięknych krajobrazów. Ludzie są przemili, a zajęcia, które prowadzę z dziećmi, dają mi zastrzyk pozytywnej energii i radości, że przez nasze działania nie tylko rozwijamy siebie, ale również uczestników naszych warsztatów.

Wtóruje jej Abraam Ashrafa, wolontariusz z Egiptu, który wraz z Roisin prowadzi zajęcia w Szkole Podstawowej nr 11.
- Gdy dostałem możliwość wyjazdu na praktyki, byłem zdecydowany, że chcę jechać do Polski - mówi Egipcjanin. Kilku moich znajomych tutaj było. Wrócili zafascynowani kulturą i ludźmi, z czym się w stu procentach zgadzam.

Abraam przyznaje, że na samym początku doznał szoku kulturowego, ale podkreśla, że ma go każdy, kto wyjeżdża do obcego kraju. Student chętnie opowiada dzieciom z Nowego Sącza o Egipcie. Cieszy się, gdy maluchy zachwycają się papirusami, które przywiózł z sobą i zdjęciami, które im pokazuje. Roisin także łączy zabawę z edukacją, aby dzieci mogły więcej zapamiętać.
Abraam poleca każdemu studentowi wyjazd na zagraniczną praktykę.

- Wystarczy tylko motywacja i chęć rozwoju, reszta sama przyjdzie - uważa Egipcjanin. - Jeżeli w coś głęboko wierzymy i dążymy do tego, aby się to zrealizowało, to nic nie jest w stanie nas powstrzymać przedosiągnięciem celu.

Rafał Karasek dodaje, że wolontariusze AIESEC otwierają okno na świat dzieciom, które nie mają możliwości wyjazdu z kraju i poznania innych kultur. W bezpośrednim kontakcie z obcokrajowcami znacznie łatwiej się także nauczyć się języka obcego.

- Od 2012 r. w naszej szkole gościliśmy już ponad 12 praktykantów m.in. z Ukrainy, Singapuru, Chin, Brazylii, Indii, Egiptu czy Węgier - mówi Magdalena Kotlarz-Gadzina, nauczycielka języka angielskiego z SP nr 11. - Dzięki barwnym opowieściom i zdjęciom, dzieci mogą się poczuć tak, jakby przeniosły się do odległych krajów. Nasi uczniowie mogą zyskać wiadomości na temat różnych państw, zweryfikować stereotypowe opinie oraz przede wszystkim rozmawiać w języku angielskim z osobami z zagranicy. To świetna lekcja wiedzy o świecie.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska