- Znamy problemy i potrzeby osób autystycznych i ich rodzin z własnego doświadczenia - mówi Marzena Popławska, która wspólnie z mężem w sierpniu powołała do życia Stowarzyszenie na rzecz osób autystycznych „Przyjaciel” w Nowym Sączu.
Podopieczni stowarzyszenia to osoby powyżej 25. roku życia, nieobjęte już żadną formą opieki edukacyjnej.
- Ze względu na obowiązujące w Polsce przepisy te osoby są praktycznie skazane na zamknięcie w czterech ścianach - tłumaczy Marzena Popławska.
Autyzm ma różne oblicza
Izolacja i brak odpowiedniej terapii mogą pogłębić autyzm, któremu towarzyszą zwykle także inne poważne problemy zdrowotne. Dlatego nowo powstałe stowarzyszenie zamierza zająć się dorosłymi autystykami cierpiącymi na cięższą postać tego zaburzenia.
- Na razie w Nowym Sączu nie ma dla nich odpowiedniego miejsca - wyjaśnia Marzena Popławska i dodaje, że sytuacja wygląda lepiej w przypadku dotkniętych lżejszymi formami autyzmu. - Dla nich szansą na wyjście z domu są chociażby warsztaty terapii zajęciowej, ale nie każda osoba cierpiąca na autyzm może brać w nich udział - mówi.
Rodzice potrzebują wsparcia
Choć autyzm może mieć różny stopień i przebiegać inaczej u różnych osób, wszyscy rodzice i opiekunowie autystyków są zaangażowani w opiekę nad nimi praktycznie 24 godziny na dobę.
- Osoba autystyczna nie może funkcjonować samodzielnie, dlatego opiekunowie autystyków nie znają pojęcia urlopu czy wakacji - mówi Wojciech Popławski, przedstawiciel stowarzyszenia.
Ponieważ autyzm dotyka nie tylko cierpiącą na to zaburzenie osobę, ale także całą jej rodzinę, stowarzyszenie chce pomóc zarówno autystykom, jak i ich opiekunom. I, jak podkreśla Wojciech Popławski, można to zrobić stosunkowo niewielkim nakładem kosztów.
Hostel i klub samopomocy
Podstawowy postulat stowarzyszenia „Przyjaciel” to zorganizowanie w domach u osób autystycznych zajęć terapeutycznych i opiekuńczych, dzięki którym rodzice będą mieli szansę na krótki choćby odpoczynek.
Kolejne zadanie to utworzenie w Nowym Sączu hostelu zwanego również mieszkaniem wytchnieniowym. Oferować ono będzie maksymalnie trzytygodniową opiekę nad osobą autystyczną w sytuacji, gdy jej opiekunowie np. przebywają w szpitalu.
- To bardzo ważna forma pomocy, bo rodzice dorosłych autystyków stają się coraz starsi i sami też mogą cierpieć na różne schorzenia - wyjaśnia Wojciech Popławski.
Kolejny postulat stowarzyszenia „Przyjaciel” dotyczy utworzenia w mieście klubu samopomocy dla osób autystycznych.
- Taki klub funkcjonowałby przez cztery godzinny dziennie w formie nieodpłatnej - wyjaśnia Wojciech Popławski i dodaje, że w przypadku cięższych zaburzeń autystycznych jedynym wyjściem jest terapia w grupie podobnych osób i pod opieką fachowych terapeutów. W grę mogłoby wchodzić np. wykorzystanie pomieszczeń miejskich z zakresu opieki społecznej lub edukacji, które stoją puste w godzinach popołudniowych.
To bardzo dobra inicjatywa
Renata Rejna-Rosłaniec, założycielka stowarzyszenia „Światełko Nadziei” w Nowym Sączu zna dobrze problem autyzmu. Wprawdzie jej 20-letni syn Michał wciąż jeszcze jest objęty systemową pomocą, ale sąde-czanka zdaje sobie sprawę, że za kilka lat, podobnie jak Jakub Popławski, znajdzie się poza systemem.
- Każda forma pomocy osobom cierpiącym na autyzm zasługuje na szerokie wsparcie - podkreśla mama Michała.
Stowarzyszenie „Przyjaciel” można wesprzeć, wpłacając pieniądze na konto:
mBank 34 1140 2004 0000 3002 7801 5331
KONIECZNIE SPRAWDŹ: