Damian Radziak
Józef Szymański wpisał się w historie światowego sportu jako uczestnik zimowych igrzysk olimpijskich w Cortina d'Ampezzo w 1956 roku, gdzie startował w czwórce i dwójce bobslejowej. Ale był także cenionym saneczkarzem. 12 razy zdobył tytuł mistrza i 5 razy wicemistrza Polski w tej dyscyplinie. W imieniu Polskiego Związku Sportów Zimowych pożegnał go sam prezes tej instytucji Michał Jasnosz.
Pasją Szymańskiego były także samochody. Był współtwórcą Sądeckiego Moto Klubu. Przez lata kierował też pracą działu warsztatów motocyklowych w Spółdzielni Transportowej im. 1 Maja. Dlatego sądeccy motocykliści również oddali mu hołd i towarzyszyli w ostatniej drodze na swoich maszynach.
W historię Nowego Sącza Szymański wpisał się również jako społecznik i samorządowiec. Za jego zasługi dla miasta dziękowali mu Jerzy Gwiżdż, zastępca prezydenta Nowego Sącza oraz Bożena Jawor, przewodnicząca rady miasta.
– Życiorysem taty można byłoby obdzielić kilka osób – wspomniał nad trumną Józefa Szymańskiego, jego syn Witold.