Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Prezenty na dwóch kółkach

Jerzy Cebula
Młodniccy nowiutkie rowery przed weekendem odebrali od fundatora. Radość była ogromna
Młodniccy nowiutkie rowery przed weekendem odebrali od fundatora. Radość była ogromna Jerzy Cebula
Rodzina Młodnickich - uchodźców z Doniecka, która zamieszkała w Nowym Sączu, ma upragnione rowery. Na apel "Krakowskiej" odpowiedział właściciel firmy Konspol, który ufundował trzy jednoślady.

Kazimierz Pazgan sprawił rodzinie Młodnickich ogromną niespodziankę. Kiedy dowiedział się z "Gazety Krakowskiej", że uchodźcy z Doniecka marzą o rowerach, dzięki którym mogliby lepiej poznać Nowy Sącz i okolice, postanowił je ufundować. Jednoślady zostały przekazane w siedzibie jego firmy Konspol.
- To niesamowite jak wiele dobroci spotyka nas w Nowym Sączu - mówiła wzruszona Wiktoria Młodnicka. - Decydując się na przyjazd do tego miasta, nie spodziewaliśmy się, że otrzymamy tak ogromne wsparcie od nieznajomych.
Pomocni sądeczanie
"Krakowska" od samego początku towarzyszy rodzinie uchodźców w ich nowym życiu. Do Nowego Sącza przeprowadzili się pod koniec czerwca dzięki Annie Dymnej i Fundacji "Mimo Wszystko". Otrzymali na rok w użyczenie mieszkanie.
- Dzieci chodziły do przedszkola, dzięki czemu znalazły kolegów. Cieszymy się z tego, bo czują się tutaj coraz lepiej - podkreśla pani Wiktoria. - Z mężem też mamy przyjaciół. Poznaliśmy ich zaraz po przeprowadzce. Pomogli nam przebrnąć ten trudny, pierwszy okres.
Pomogli także Czytelnicy "Krakowskiej". Gdy Andrzej Zając, mieszkaniec Nowego Sącza, przeczytał, że Andrzej Młodnicki potrzebuje roweru, bo na samochód go nie stać, nie zawahał się ani chwili. Postanowił podarować swój, prawie nowy, którego nie używał. Dzięki Kazimierzowi Pazganowi cała rodzina może teraz jeździć na wycieczki.
- Musimy jeszcze kupić fotelik dla naszej trzyletniej Weroniki i będziemy mogli wspólnie poznawać miasto, które bardzo nam się podoba - podkreśla pani Wiktoria. - Sześcioletni Mikołaj uczy się już jeździć na placu przed szkołą. Z jazdą problemu nie ma siedmioletni Bogdan.
Brakuje tylko pracy
Andrzejowi Młodnickiemu udało się znaleźć zatrudnienie w firmie sądeckiej Fakro. Choć skończył polonistykę na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, to ostatnie 10 lat pracował na Ukrainie jako handlowiec. - Na razie podpisał umowę na trzy miesiące. To taki okres próbny. Zobaczymy, co będzie dalej - zaznacza pani Wiktoria. - Gdybym jeszcze i ja znalazła zatrudnienie, byłoby pełne szczęście.
Pani Młodnicka zrobiła doktorat z politologii na tej samej lubelskiej uczelni co mąż. Choć jest bezrobotna, czasu nie marnuje. Oprócz domowych obowiązków chodzi na zajęcia z angielskiego. Jak sama przyznaje, kiedyś dobrze mówiła w tym języku. Teraz musi popracować nad wymową i przypomnieć sobie słówka. Ma nadzieję, że w końcu i ona znajdzie zatrudnienie. Tym bardziej że we wrześniu dzieci pójdą do szkoły. Mikołaj będzie się uczył w zerówce, Bogdan w I klasie, a Weronika ma już miejsce w przedszkolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska