https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Prezydent Handzel przekazał stary sprzęt dla strażaków i ratowników. Quady nawet nie odpaliły. Co to za złom? - pytają internauci

Janusz Bobrek
Cztery stare motocykle i dwa quady trafiły do ratowników wodnych i strażaków ratowników. Uroczystą akademię popsuł fakt, że pojazdy nie odpaliły
Cztery stare motocykle i dwa quady trafiły do ratowników wodnych i strażaków ratowników. Uroczystą akademię popsuł fakt, że pojazdy nie odpaliły Grupa Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz / Facebook
Dwa quady i cztery motocykle z garażu Straży Miejskiej w Nowym Sączu mają zasilić flotę sądeckich ratowników wodnych i strażaków ochotników. To prezent od prezydenta Ludomira Handzla. Sprzęt do poprawy bezpieczeństwa i ratowania życia odjedzie najprawdopodobniej na lawecie, bo quady nie palą, a wiekowych hond XL (z 1993 roku) nikt nie próbował nawet uruchamiać.

W działalności prezydenta Nowego Sącza wszystko musi być utrwalone na filmie: czy to oddanie do użytku wielomilionowej inwestycji czy przekazanie starego sprzętu służbom ratowniczym. Sęk w tym, że swój film z tego wydarzenia zrobili też strażacy i umieścili na Facebooku.

- Mam dobrą informację. Przekazujemy sprzęt, który służył mieszkańcom Nowego Sącza i nadal będzie im służył w mieście i w regionie – mówi na krótkim filmie prezydent Ludomir Handzel.

Nagranie z uroczystości opublikowała Grupa Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz. Oprócz prezydenta w kadrze są m.in. dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego UM Nowego Sącza Krzysztof Setlak i grupa strażaków i ratowników wodnych. Sprzęt: dwa quady i cztery crossowe motocykle trafiły do Instytutu Ratownictwa na Wodach Górskich i Powodziowych oraz do Grupy Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz. Potem trafiło ono na inne fanpage.

- To dwie bardzo zasłużone jednostki w zapewnieniu bezpieczeństwa dla mieszkańców. Mam nadzieje, że sprzęt będzie bardziej efektywnie wykorzystywany w waszych rękach niż przez straż miejską – dodaje prezydent.

Zasłużone jednostki i sprzęt również „zasłużony”

Ratownicy na wszelkie sposoby próbują odpalić quady (brakuje też powietrza w oponach), ale na próżno. Z motocyklami (honda XL z lat 90.) już sobie odpuszczają. Te same motocykle niedawno wystawione były na sprzedaż, ale nie dwa przetargi zostały unieważnione. Ich miejsce zajmą trzy motocykle z napędem elektrycznym, jakie w tym roku zostaną zakupione dla Straży Miejskiej w Nowym Sączu.

Jak udało się ustalić „Gazecie Krakowskiej” jeden z quadów trafi do Grupy Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz. Pojazd nie był sprawny i zalegał w garażu przy ul. Lwowskiej.

- Miasto zaoferowało nam pomoc i naprawę w serwisie. Taki sprzęt jest nam niezbędny – mówi Kazimierz Padula, prezes Grupy Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz.

Drugi z quadów i cztery motocykle to dar dla Instytutu Ratownictwa na Wodach Górskich i Powodziowych.

Pod filmem na profilu Grupy Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz pojawiło się kilka komentarzy m.in.: „Złomowanie jest na Mystkowie. Co to za szopka” czy „Lepiej by zrobili sprzedając te zabytkowe motocykle, które tak naprawdę nie nadają się do użytku w ratownictwie, a z uzyskanej kwoty zakupić jeden uczciwy sprzęt". Co ciekawe ich autorami są sami strażacy ochotnicy.

Całą sytuacją oburzony jest również wiceprzewodniczący Rady Miasta Nowego Sącza Michał Kądziołka.

- Wstyd. Jak można mówić o bezpieczeństwie mieszkańców Nowego Sącza i przekazywać niesprawny sprzęt służbom? To jakby wojewoda przyjechał do jakiegoś OSP i przywiózł strażakom wóz gaśniczy na lawecie, bo mogą sobie naprawić - komentuje rady Michał Kądziołka i dodaje, że czeka na film na oficjalnym profilu prezydenta Nowego Sącza. - Ciekawe jak zostanie przedstawione uruchomianie niesprawnego sprzętu. Pewnie wcale.

Wiedzieli, co dostają?

Filmik z przekazania pojazdów po dwóch dniach zniknął z konta Grupy Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz.

- Relacja była raczej humorystyczna i została usunięta, bo niepotrzebne złośliwości w internecie zostały skierowane w stronę prezydenta – tłumaczy Padula. - Widząc, że miasto wycofuje ten sprzęt i chce zbyć w drodze przetargu, poprosiliśmy prezydenta o nieodpłatne przekazanie, jeśli nie będzie zainteresowania nim. To żadna wina prezydenta, że quady nie odpaliły. Wiedzieliśmy w jakim są stanie. Teraz akumulator został już naładowany i quad działa.

Pojazdy były używane ostatnio przez Straż Miejską w Nowym Sączu. Quady (rok produkcji 2009) zostały wcześniej przekazane nieodpłatnie Straży Miejskiej przez Podlaski Oddział Straży Granicznej, zaś motocykle (rok produkcji 1993, 1994 i 1999) przez Karpacki Oddział Straży Granicznej.

- Obecny stan techniczny pojazdów był znany obdarowanym i mogę potwierdzić słowa prezesa Grupy Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz, że Miasto udzieli wsparcia w kosztach serwisu i przystosowania pojazdów do potrzeb nowych użytkowników – wyjaśnia Mariusz Smoleń, kierownik Referatu Komunikacji Społecznej Wydziału Komunikacji Społecznej i Kultury UM Nowego Sącza.

Ze zdziwieniem za to artykuł na stronie „Gazety Krakowskiej” czytał Tomasz Rączka, którego firma brała udział we wcześniejszym przetargu na zbycie czterech motocykli honda XL.

- Wysłaliśmy ofertę na wszystkie motocykle i wpłaciliśmy wadium. Po zakończeniu przetargu zadzwoniła do mnie pani ze straży miejskiej i powiedziała, że z przyczyn jej niewiadomych przetarg został unieważniony. Podobnie było za drugim razem, też przebiliśmy cenę minimalną i nic. Zmarnowaliśmy tylko czas i pieniądze, tak się nie robi – zaznacza w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Tomasz Rączka, który zajmuje się naprawą i odnawianiem pojazdów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
1 lutego, 19:23, Gość:

Czyli Lubomyr Dzyndzel wysłał pospólstwu jasny sygnał. Wypasiony moto sprzęt za pieniądze podatników ma służyć przede wszystkim firmie ochroniarskiej SM do lansowania się i dręczenia tegoż pospólstwa, a kwestie wyposażenia służb ratowniczych w sprzęt do ich ratowania są dla niego warte tyle, ile pokazał. Tym samym Dzyndzel oddał mocz na twarze pospólstwa. Ciekawe, czy będą mu to pamiętać przy kolejnych wyborach? Nie sądzę.

1 lutego, 20:59, Gość:

Nie żaden Dzyndzel tylko Brandzel.

Proszę nie przekręcać nazwiska, bo to niekulturalnie.

:-)

:D
Pan Prezydent jest bardzo gospodarny i oszczędny: zamiast płacić koszta utylizacji tego złomu, to po prostu "podarował" go jako użyteczny sprzęt różnym napalonym frajerom -- i teraz oni mają zmartwienie.
G
Gość
1 lutego, 17:52, Rudy z Budy:

bardziej buraczanego prezydenta miasta trudno sobie wyobrazic.

Cóż: takiego ciecia sobie mieszkańcy sami wybrali.

A w innych miastach to niby jest lepiej? No zgoda, w niektórych -- np. w Siemianowicach Śląskich, albo w Mosinie. Fakt, czasami zdarza się, że wybrano człowieka naprawdę "na poziomie".

G
Gość
1 lutego, 19:23, Gość:

Czyli Lubomyr Dzyndzel wysłał pospólstwu jasny sygnał. Wypasiony moto sprzęt za pieniądze podatników ma służyć przede wszystkim firmie ochroniarskiej SM do lansowania się i dręczenia tegoż pospólstwa, a kwestie wyposażenia służb ratowniczych w sprzęt do ich ratowania są dla niego warte tyle, ile pokazał. Tym samym Dzyndzel oddał mocz na twarze pospólstwa. Ciekawe, czy będą mu to pamiętać przy kolejnych wyborach? Nie sądzę.

Nie żaden Dzyndzel tylko Brandzel.

Proszę nie przekręcać nazwiska, bo to niekulturalnie.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska