To nie była dęta akademia ku czci i na chwałę. Zacny profesor, z tytułami honoris causa kilku uniwersytów (nie tylko w Polsce), zgodził się być bohaterem benefisu kabaretowego. Wydarzenie scenicznie przygotował Leszek Bolanowski ze swym kabaretem "Ergo". W nastrój wpasował się też Teatr Robotniczy, który w dzieje Nowego Sącza wpisuje się od lat zaledwie 85. Aktorzy ofiarowali profesorowi fragmenty inscenizacji "Zemsty" Fredry i butelkę miodu pitnego.
Do dawnych historii wracano nieraz między innymi za sprawą świętej dziś księżnej Kingi i jej męża Bolesława Wstydliwego, niezbyt dbającego o zachowanie dynastii Piastów. Przywoływano także losy Jana III Sobieskiego i jego żony Marysieńki. Wszak ta królewska para, po długiej rozłące (niezbędnej monarsze i jego rycerstwu na wiktorię wiedeńską nad Turkami) spotkała się w Starym Sączu. Powitanie małżonków było zapewne gorące, skoro król przybył do Starego Sącza w pierwszych dniach listopada, a na Wawel dotarł z królową dopiero po trzech tygodniach.
Nowy Sącz: uprzejmi kierowcy zakorkowali most heleński?
Nie brakło również historii dużo późniejszych, niż średniowiecznych, w których specjalizuje się profesor. Wspominano szkolne i młodzieńcze lata bohatera wieczoru i męża wielce zasłużonego nie tylko dla nauki. Leszek Bolanowski, po obowiązkowym w kabarecie "odtremiaczu", przypomniał, że nie jest to pierwsze spotkanie Bolanowski - Kiryk. Profesor i ojciec twórcy sądeckiego kabaretu, spisali bowiem wspólnie dzieje Sanoka. Co do hołdów, to były i takie z prezentami. Największy dar był żywym obrazem, wzorowany na "Hołdzie pruskim" Jan Matejki.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Górale pobili się o miedzę. Skończyło się na trepanacji czaszki
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu