Poszukiwania wykonawcy naprawy mostu heleńskiego trwały kilkanaście miesięcy. Na dwa przetargi ogłoszone przez Miejski Zarząd Dróg nikt nie odpowiedział. Ostatni, z braku chętnych, unieważniono zaledwie parę tygodni temu. - Ta firma najpewniej nie wie, w co się pakuje. Jest chyba ze Szczecina - mówi jeden z ratuszowych urzędników, zastrzegający sobie anonimowość.
- Zapewne przyjrzeli się tylko zakresowi prac, bez uwzględnienia realiów komunikacyjnych miasta. Pracujący na moście będą baczniej obserwowani niż aktorzy na scenie podczas premierowego przedstawienia. Biada im, jeżeli nie przewidzieli roboty przez całą dobę. Kierowcy nie zniosą koszmaru utrudnień na jedynej i tak już kompletnie niedrożnej przeprawie przez Dunajec. W ocenie utrudnień, jakie nastąpią podczas remontu mostu, niewiele różni się dyrektor MZD Grzegorz Mirek. Podkreśla jednak, że wyjścia nie ma. Most jest w tak fatalnym stanie, że naprawy nie można odkładać.
W grudniu pojadą pociągi nad Popradem
- To nie będzie remont gruntowny, wymagający skomplikowanych prac i zajmujący wiele czasu - wyjaśnia dyrektor Mirek. - Będzie polegał na wymianie czterech dylatacji mostu, czyli poprzecznych łączeń wielkich płyt betonowych, po których przebiega jezdnia. Zadanie zlecane wykonawcy remontu obejmie również uzupełnienie ubytków w konstrukcjach bardzo zdezelowanego mostu. Na czas remontu most nie zostanie całkowicie zamknięty. Pojazdy będą poruszać się wahadłowo. Oficjalnie wynik przetargu, z udziałem jednego oferenta zostanie ogłoszony za kilka dni. Nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie zacznie się remont. Pewne jest jedynie, że potrwa około miesiąca. Prace muszą zakończyć się do połowy grudnia.
Wybierz prezydenta Nowego Sącza. Oddaj głos już dziś
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **