Był kwadrans przed godz. 4, kiedy oficer dyżurny Stanowiska Koordyncji Ratownictwa PSP w Nowym Sączu odebrał telefon od przerażonej kobiety. Alarmowała, że w sąsiedztwie płonie drewniany dom, w którym najpewniej znajdują się trzy osoby, dwie z nich to ponad 80-letni gospodarze.
Czytaj także:**Sądeckie podsłuchy zbada prokuratura w Zakopanem**
- Natychmiast wysłaliśmy do akcji pięć wozów gaśniczych z obydwu jednostek ratowniczo-gaśniczych w mieście - relacjonuje brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu. - Pojechała tam również nasza największa cysterna transportująca dwadzieścia tysięcy litrów wody, której brakuje w rejonie dzielnic Górki Zawadzkie i Poręba Mała, gdzie szalał ogień.
Strażacy z poświęceniem gasili płonący budynek i ratowali jego mieszkańców. Zdołali wyprowadzić 82-letnią kobietę, którą karetka pogotowia natychmiast zabrała do szpitala. Życiu lekko zaczadzonej pacjentki nie grozi niebezpieczeństwo. Uratowany został też dużo młodszy mężczyzna - krewny leciwych właścicieli domu.
Zwłoki 86-letniego gospodarza odnaleziono w zgliszczach po stłumieniu ognia. W czasie trudnej akcji gaśniczej i ratowniczej ucierpiał 33-letni strażak. Aspirant pożarnictwa doznał niegroźnego urazu obojczyka.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: pijany woźnica zabrał życie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka