https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: strajkowy krzyż znowu zawisł na sali w ratuszu

Stanisław Śmierciak
Trzy dni ze stycznia 1981 roku wspominali wczoraj uczestnicy strajku okupacyjnego w sądeckim ratuszu. Byli i obecni działacze "Solidarności", tak jak przed 30 laty, zebrali się w reprezentacyjnej sali obrad. Przynieśli z sobą drewniany krzyż wyrzeźbiony przez Franciszka Palkę. Nieśli go pamiętnej nocy 11 stycznia 1981 r., kiedy pod presją oddziałów Milicji Obywatelskiej opuszczali magistrat.

Krucyfiks, jako symbol historycznych wydarzeń, pozostanie na stałe w ratuszu. Zawisł na bocznej ścianie sali obrad. Poinformował o tym obecny przewodniczący rady miasta Jerzy Wituszyński.
Okazją do symbolicznego gestu było rocznicowe spotkanie po 30 latach. Nie wszyscy przyszli. Organizatorzy uroczystości z "S" i władz Nowego Sącza nie zaprosili Jerzego Wyskiela i Jana Budnika, którym część dawnych kolegów zarzuca współpracę z SB. Zjawił się za to Czesław Dąbrowski, o którym napisaliśmy w sobotę, że zmarł, myląc go z nieżyjącym bratem Antonim. Przepraszamy. Andrzej Szkaradek, lider sądeckiej "S", a 30 lat temu jeden ze strajkujących, mówił na powitanie, że nie chce dzielić związku na pierwszą, drugą, trzecią "S".

Sądecczyzna: poradnie specjalistyczne zostają, ale pieniędzy będzie mniej

- Ideę walki o godność wszyscy mieli wówczas jednakowo w sercu - zaznaczył.
Wiceprezydent miasta Jerzy Gwiżdż wyjawił, że dowódca oddziałów MO skierowanych do pacyfikacji strajku, już po latach, jako komendant wojewódzki policji wyjawił, że w ostatniej chwili dostał rozkaz, aby nie używać przemocy. Decyzja taka zapadła na najwyższym szczeblu w Warszawie.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska