FLESZ - Polacy pomagają uchodźcom

Wspomniana pismo Janika to reakcja MZD na drugi list skierowany przez Targosza do prezydenta Ludomira Handzla, w którym powtórnie prosił on o zabezpieczenie zniszczonych nawierzchni na ulicach Mała Poręba, Stadnickich, Juranda i Ruchu Ludowego. Szef zarządu osiedla skarżył się również, że otrzymał lakoniczną odpowiedź od pracownika MZD, który poinformował go, że "przyjął sprawę do wiadomości".
- Od tamtego czasu nie zrobiono nic, aby choć w minimalnym stopniu zabezpieczyć te uszkodzenia - pisał Targosz do prezydenta miasta.
Kolejna odpowiedź Miejskiego Zarządu Dróg zszokowała szefa zarządu osiedla.
- Zamiast konkretnych terminów dokonania napraw otrzymałem pismo w którym Dawid Janik zaatakował mnie personalnie, a także wykorzystał cytaty z Pisma Świętego, aby mnie upokorzyć. A przecież jestem przedstawicielem mieszkańców i to w ich imieniu występowałem w tej sprawie - zaznacza dzisiaj w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
O jakie fragmenty Biblii chodzi? W dokumencie podpisanym przez zastępcę dyrektora MZD, znalazły się fragmenty Ewangelii wg. św. Mateusza. "Czemu to widzisz drzazgę w oku brata swego, a belki we własnym oku nie dostrzegasz - pytał retorycznie Dawid Janik. I dalej: "Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata twego".
Targosz zdecydował się udostępnić swoją korespondencję z miastem by, jak mówi, mieszkańcy sami ocenili poziom wypowiedzi pracownika MZD. Zaznacza również, że sam kilkanaście lat pracował na różnych stanowiskach w Urzędzie Miasta, ale nigdy nie zetknął się z podobnym stylem formułowania pism urzędowych.
Tu chodzi o kontekst?
Z pytaniem o powody wysłania tak zredagowanego dokumentu urzędowego zwróciliśmy się do samego autora. Jak wyjaśnia Dawid Janik, treść pisma należy odnieść do szerszego kontekstu, a mianowicie wcześniejszych działań Błażeja Targosza, który pełnił niegdyś funkcję kierownika Zespołu Zarządzania Energią UM i był odpowiedzialny za przygotowanie projektów rozbudowy sieci oświetlenia ulicznego. W wyniku jego działań miasto miało wówczas zapłacić za źle przygotowaną dokumentację projektową, co zablokowało wykonanie nowych odcinków oświetlenia.
- W 2020 roku, kiedy zadania oświetlenia ulicznego przejęło MZD, pan Targosz przekazał równocześnie niekompletną dokumentację projektową dla budowy oświetlenia kilkunastu ulic - mówi Janik.
Dodaje, że po ujawnieniu wspomnianych nieprawidłowości zostało skierowane do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w zakresie wydatkowania środków finansowych za projekty, które nie spełniały wymagań technicznych i wykonane zostały niezgodnie z zawartą umową.
- Jednocześnie pan Błażej Targosz mając wiedzę, że prowadzone jest postępowanie w sprawie podejrzenia popełnienia przez niego przestępstwa, zwraca się z wnioskiem o budowę ww. odcinków oświetlenia ulicznego wskazując, że jako pracownik UMNS pozostawił dla tych zadań opracowaną dokumentację projektową, a zaniedbanie tego przez MZD będzie marnotrawieniem środków wydatkowanych na projekty - podkreśla dzisiaj Janik.
Z kolei Błażej Targosz zaznacza, że nigdy nie był stroną w żadnym postępowaniu prowadzonym przez prokuraturę i związanym z kwestiami poruszonymi przez Dawida Janika.
Natomiast jeśli chodzi o wykonanie remontów, o które wnosił szef zarządu os. Poręba Mała, to zastępca dyrektora MZD wyjaśnia, że nie były one możliwe w okresie zimowym ze względów technologicznych.
- Zadanie to zostanie wykonane w I półroczu bieżącego roku - deklaruje Dawid Janik.
Będziemy interweniować w tej sprawie
Odpowiedź Dawida Janika oburzyła radnych klubu "PiS Wybieram Nowy Sącz", którzy zamierzają wystąpić do prezydenta miasta, aby ten wyciągnął konsekwencje dyscyplinarne wobec zastępcy dyrektora MZD.
- To skandal, jak można tak traktować demokratycznie wybranego przedstawiciela mieszkańców. Staliśmy się pośmiewiskiem na całą Polskę - ubolewa Michał Kądziołka, przewodniczący klubu.
O komentarz poprosiliśmy wiceprezydenta Artura Bochenka, odpowiedzialnego za miejskie inwestycje. Jak nas poinformował, przeprowadził już rozmowę dyscyplinującą z urzędnikiem i poinstruował go jak powinny wyglądać pisma urzędowe.
-Jednocześnie chcę jednak powiedzieć, że radni klubu "PiS Wybieram Nowy Sącz" nie będą dyktowali ani mnie, ani prezydentowi miasta jak mamy postępować z podległymi nam pracownikami - zaznacza w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
- Sądeccy milionerzy, niektórzy zaczynali w garażu. Zna ich cała Polska
- Przyłapani w czasie przerwy. Nie wiedzieli, że robią im zdjęcia do Google Street View
- Kolejne termy w Małopolsce otwarte. Nowa atrakcja w regionie
- Karnawał po sądecku czyli lachowskie zapusty. Impreza przyciągnęła tłumy
- Kordian nagrał piosenkę idealną na Walentynki. Do klipu zaprosił finalistkę Miss