W Nowym Sączu działają trzy Domy Pomocy Społecznej. Niedawno część z pracowników otrzymała niższe wynagrodzenie o nawet 500 złotych.
- Pytając co się stało, usłyszeliśmy, że to przez złą kondycję budżetu miasta - mówi jedna z pracownic sądeckiego DPS-u, która chce pozostać anonimowa. O cięciach wynagrodzeń z imienia i nazwiska nie chcą się wypowiadać inni. Boją się o utratę pracy.
- Przed obniżką nasze pensje nie były wygórowane. Teraz niektórzy z nas będą zarabiać jeszcze mniej - podkreśla kobieta, która jest opiekunem osób starszych. - Nie rozumiemy, skąd takie zmiany.
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, pracownicy sądeckich DPS-ów zajmujący się osobami starszymi i niepełnosprawnymi otrzymywali wynagrodzenie nieco powyżej pensji minimalnej, która aktualnie wynosi 2250 zł brutto. Dzięki dodatkowi stażowemu i comiesięcznej premii otrzymywali około 3 tys. zł brutto.
- Jestem po pierwszej nowej wypłacie. Maja pensja wyniosła 2400 złotych brutto i jest o blisko 500 złotych niższa - dodaje pracownica DPS-u.
Kierownicy placówek przyznają, że zgodnie z zaleceniami Urzędu Miasta Nowego Sącza wprowadzają zmiany w wynagrodzeniach pracowników.
- Działania podejmujemy, ale żaden z pracowników nie straci na podstawie wynagrodzenia - zastrzega Maria Gabryś, kierownik Domu Pomocy Społecznej przy ul. Emilii Plater w Nowym Sączu. O szczegółach nie chciała rozmawiać i odesłała nas do władz miasta.
Magdalena Majka, wiceprezydent Nowego Sącza, wyjaśnia, że zmiany wynagrodzeń były konieczne.
- W tych trzech placówkach wynagrodzenia osób pracujących na tych samych stanowiskach są różne i to na poziomie wynagrodzenia zasadniczego - mówi Magdalena Majka. - Wzbudza to bardzo duże niezadowolenie, poczucie niesprawiedliwości pracowników. Niektórzy podnosili, że nie czują motywacji do pracy i zastanawiają się czy należy ją kontynuować.
Dlatego też władze Nowego Sącza zorganizowały spotkanie z kierownikami trzech DPS-ów, podczas którego zostali poproszeni o wyrównanie wynagrodzeń.
- Spowoduje to, że osoby, które miały najwyższe wynagrodzenia i oprócz tego otrzymywały wysokie premie, otrzymają niższe wypłaty - przyznaje wiceprezydent miasta. - Na pewno nikt nie będzie miał zmniejszonego wynagrodzenia zasadniczego ani dodatków - zapewnia.
Wiceprezydent Majka zaznacza, że spora część pracowników DPS-ów będzie miała podniesione wynagrodzenie zasadnicze do poziomu najwyższego, jaki otrzymują osoby na tych samych stanowiskach.
- Chcemy sprawić, żeby sytuacja w sądeckich DPS-ach była stabilna. Stąd te zmiany - podkreśla wiceprezydent Nowego Sącza.
FLESZ -Nowa ulga. Zerowy PIT dla młodych
