Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: wyrwali sejf z bronią ze ściany. Łup udało się odzyskać

Stanisław Śmierciak
Odzyskana przez policję broń i amunicja należąca do znanego sądeckiego lekarza to całkiem spory myśliwski arsenał
Odzyskana przez policję broń i amunicja należąca do znanego sądeckiego lekarza to całkiem spory myśliwski arsenał fot.Archiwum Miejskiej Komendy Policji w Nowym Sączu
Funkcjonariusze Miejskiej Komendy Policji w Nowym Sączu ujawnili w poniedziałek, że odzyskali broń myśliwską skradzioną z domu jednego ze znanych sądeckich lekarzy.

To było dziwne włamanie. Policja nie ujawniła w ogóle, że do niego doszło. W nocy z szóstego na siódmego lipca włamywacze wdarli się do domu chirurga. Wyrwali sejf ze ściany i choć był sporych rozmiarów, zabrali jako złodziejski łup.

Przestępcy być może spodziewali się, że znajdą w sejfie cenne zabytkowe zegarki. Mogły to sugerować powiązania rodzinne lekarza. Jeden z przodków jego żony był znanym przed laty sądeckim zegarmistrzem. W sejfie leżała jednak tylko broń myśliwska, ponieważ właściciel jest zapalonym myśliwym.

Zniknął spory arsenał - sztucer, dwie strzelby gładkolufowe i kilkaset sztuk ostrej amunicji. Z pomieszczenia, w którym był sejf, złodzieje zabrali też kask motocyklowy. - Włamanie i kradzież wydarzyły się w miniony piątek, ale ze względu na rodzaj skradzionych przedmiotów utrzymywaliśmy to w tajemnicy - mówi młodszy inspektor Rafał Leśniak, zastępca komendanta miejskiego policji w Nowym Sączu. - Nie chcieliśmy dopuścić, aby grupy przestępcze dotarły do włamywaczy z ofertą odkupienia skradzionej broni.
Obawa była aktualna nawet po zatrzymaniu jednego z podejrzanych. Policja nie wiedziała bowiem, gdzie jest skradziona broń. - A przecież na wolności pozostawali koledzy ujętego sprawcy - dodaje Leśniak.

Zatrzymany podawał fałszywe miejsca ukrycia broni. Policja sprawdzała te ślady, ale prowadziła też działania operacyjne. Użyto nawet psów tropiących szkolonych w odszukiwaniu broni. To doprowadziło do jej odnalezienia w lesie w gminie Nawojowa.

Broń myśliwska nie dla każdego
Nadkomisarz Jarosław Tokarczyk, zastępca komendanta miejskiego policji w Nowym Sączu:
- Amator broni myśliwskiej musi zdać egzaminy w Polskim Związku Łowieckim i zostać jego członkiem. Przechodzi też badania medyczne i dopiero wtedy występuje do komendanta wojewódzkiego policji o zgodę na posiadanie broni. Sprawdzamy taką osobę. Jeśli nie ma przeciwskazań, to wydawane jest zezwolenie. Myśliwy musi trzymać broń w sejfie lub metalowej szafie z atestowanym zamkiem. Na Sądecczyźnie zgodę ma około stu osób.

"Darth Vader" grasował po dachu i przecinał kable. Zobacz wideo i zdjęcia!

Miss Lata Małopolski 2012 Zgłoś swoją kandydaturę!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska