Rozżalenia nie kryją krewni zmarłych. - To, co się dzieje, to prawdziwy koszmar. Na grobie mojego taty ktoś odpiłował betonowy wazon na kwiaty. Kiedy indziej złodziej wykopał świeżo zasadzone chryzantemy - mówi Halina Pierzchała z Nowego Sącza.
- Postawiłam na grobie rodziców piękne znicze. Odwróciłam się dosłownie na chwilę i nagle widzę, że znicze niesie w rękach jakaś starsza kobieta. Pytam się, dlaczego je wzięła, a ona bezczelnie na to: "Pani ma tyle pieniędzy, że może sobie kupić nowe". Zatkało mnie i nic nie zrobiłam. To już nie są ludzie, tylko hieny cmentarne! - skarży się inna mieszkanka Nowego Sącza, która chce pozostać anonimowa.
- Na grobie krewnych mieliśmy przykręconą pięknie kutą mosiężną podstawkę pod znicze. Zniknęła dwa tygodnie temu. Była ciężka, więc pewnie sprzedali ją na złom. Teraz przykręciliśmy zwykłą szklaną. Natomiast znajomi na rodzinnym nagrobku mieli napis z miedzianych liter. Też wszystkie zniknęły. Teraz codziennie pilnują grobu, żeby coś jeszcze nie wyparowało - opowiada kolejna osoba.
- Kupiłam piękne czerwone róże na grób męża. Poszłam na parę godzin do wnuków i kiedy wracałam, kwiatów już nie było. Został tylko wazon. Teraz kupuję zwykłe kwiatki. Przynajmniej wiem, że nie znikną - dodaje Zofia Bednarz z Nowego Sącza.
Mieszkańcy, którzy odwiedzają groby swoich bliskich, codziennie sprawdzają, czy znowu coś nie zginęło. Jednak wielu nawet nie zgłasza szkody do administracji cmentarza, nie mówiąc o policji. - Zgłaszanie nie ma najmniejszego sensu. Policja umorzy sprawę ze względu na małą szkodliwość czynu i tyle. Szkoda zachodu - mówi Jerzy Januw.
Pracownicy administracji cmentarza mają świadomość, że problem narasta. Mimo to bezradnie rozkładają ręce. - W tej chwili to rzeczywiście plaga. Tylko kto miałby non stop pilnować cmentarza? Stały monitoring jest za drogi - zastanawia się Teresa Dybiec, inspektor ds. ekonomicznych cmentarza komunalnego przy ul. Śniadeckich w Nowym Sączu. Zapewnia, że każdą informację o kradzież zgłasza na policję. Patrole odwiedzają co pewien czas cmentarz, ale, jak dotąd, nikogo nie ujęły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?