https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. ZUS tropi symulantów

Leszek Gieniec na L4 pojechał do Anglii. Dostał wezwanie do ZUS. - Nic mi nie zrobili, bo nie musiałem leżeć w łóżku - mówi sądeczanin.
Leszek Gieniec na L4 pojechał do Anglii. Dostał wezwanie do ZUS. - Nic mi nie zrobili, bo nie musiałem leżeć w łóżku - mówi sądeczanin. fot. Katarzyna Gajdosz
Chorzy na L4 remontują domy i jeżdżą na wakacje za granicę. W Nowym Sączu cofnięto wypłatę chorobowego 79 osobom.

ZUS sprawdza, czy na zwolnieniu lekarskim naprawdę chorujemy. Z przeprowadzonych w ostatnich pięciu miesiącach kontroli wynika, że część ubezpieczonych oszukuje.

- Niektórzy L4 wykorzystali po to, żeby przedłużyć sobie wakacyjny wyjazd albo wyremontować mieszkanie. Inni podczas zwolnienia byli obecni w pracy - mówi Maria Węglarz-Piwowar, naczelnik Wydziału Zasiłków Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Nowym Sączu.

Pracownicy sądeckiego oddziału ZUS odwiedzili 1,5 tys. osób. Okazało się, że 79 musieli cofnąć wypłatę chorobowego. Tym samym 67 tys. zł zostało w kasie instytucji. - Najczęściej kontrolujemy osoby, które często albo długo przebywają na zwolnieniu - podkreśla Węglarz-Piwowar. - Reagujemy też na donosy sąsiadów, członków rodziny, a nawet na anonimy.

Natomiast kontrolą orzekania o czasowej niezdolności do pracy zajmują się lekarze orzecznicy. W tym roku wezwali na komisję już trzy tysiące chorych i 306 z nich skrócili L4.

Właśnie na takie kontrole wielokrotnie był wzywany Leszek Gieniec z Nowego Sącza. Raz był na chorobowym, bo złamał rękę. Postanowił wyjechać do rodziny do Anglii i tam dochodzić do zdrowia.

- Uznałem, że skoro nie mogę pracować, a zgodnie ze zwolnieniem nie muszę leżeć w łóżku, to pojadę - opowiada sądeczanin. - Któregoś dnia przyszło wezwanie na kontrolę. Zadzwoniłem do ZUS i powiedziałem, jaka jest sytuacja.

Gieniec oświadczył, że może przyjechać na wskazany termin, ale chciał się upewnić, że zakład pokryje koszty podróży. Ostatecznie wyznaczono inną datę. - W końcu nie mam obowiązku siedzieć w domu i czekać na pracowników ZUS, którzy chcą sprawdzić, czy na pewno należy mi się chorobowe- wskazuje sądeczanin. - Dlatego nie mogli mi cofnąć wypłaty pieniędzy - zaznacza.

Sprawdziliśmy - i rzeczywiście. Jeżeli zwolnienie lekarskie nie nakazuje nam leżeć w łóżku, to możemy chorować, gdzie chcemy. Dobrze jednak zgłosić w ZUS-ie zmianę miejsca pobytu podczas L4.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
abf
więc dobierzcie się w końcu urzędasy do samych siebie, do urzędników zus, skarbówki, do mundurowych, polityków, dziennikarzy i reszty tego barachła które robi sobie co chce kosztem podatników, a PRZEDE WSZYSTKIM... dobierzcie się do lekarzy które te L4 rozdają, bo to jest źródło tego wszystkiego. Lekarz ma ratować życie, jak można polegać na kimś takim jeżeli jest kryminalistą?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska