Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru starego tartaku w Nowym Targu. Ogień w ogromnej hali pojawił się ok. 1.30 w nocy z czwartku na piątek. - Gdy przyjechaliśmy na miejsce, płonęła już cała hala, w sumie ponad 1600 metrów kwadratowych - mówi Piotr Krygowski z nowotarskiej straży.
W pewnym momencie dach hali zawalił się, na szczęście nikt nie ucierpiał. Z ogniem walczyło ponad 120 strażaków.
Co się stało, że nie było wybitnego dziennikarza na miejscu - Tomasza Mateusiaka, ale on jutro pewnie przepisze od innych, albo znajdzie świadków zdarzenia.........