Dzięki temu światło dzienne ujrzały: zabytkowe meble, bibeloty, mnóstwo malowideł i cennych tkanin. - To przepiękne rzeczy, które do tej pory były niedostępne dla zwiedzających - mówi Renata Jonak, kierująca Muzeum Ziemi Wiśnickiej, któremu podlega zamek.
Część mebli wystarczyło oczyścić. Pozostałe trafią do wiśnickiego rzemieślnika, który je zreperuje. Odnowione wrócą na zamek i wypełnią przestronne komnaty. - To ogromne i bardzo kosztowne wyzwanie, ale jestem pewna, że mu podołamy - zapewnia Renata Jonak.
Już niebawem turyści będą mogli obejrzeć także kielichy, porcelanę i srebra, które do tej pory były ukryte w wielkich metalowych szafach.
Na ścianach olbrzymich sal (w największej z nich może pomieścić się nawet siedemset osób) zostaną zawieszone przepiękne, ręcznie tkane gobeliny. - Chcemy pokazać wszystko, co do tej pory było ukryte. Szkoda marnować tak piękne rzeczy - zapowiada Stanisław Gaworczyk, burmistrz Nowego Wiśnicza i pomysłodawca nowego zagospodarowania wnętrz zamku.
Odkryte w magazynach skarby będą udostępniane zwiedzającym sukcesywnie. Część z nich już zdobi zamkowe komnaty.