W porównaniu z gospodarzem Kremla ci z Białego Domu i Pałacu Elizejskiego żyją wręcz skromnie. Żaden z nich nie może pochwalić się m.in. służbowym samolotem z kabiną inkrustowaną złotem, ani służbowym jachtem wyposażonym w basen z wodospadem.
Oczywiście lista 20 luksusowych prezydenckich rezydencji, 58 samolotów i helikopterów oraz 700 automobili kłóci się z wizerunkiem Putina jako zwykłego Rosjanina, który - zgodnie z własną deklaracją majątkową - prywatnie posiada trzy stare auta i zarabia rocznie nieco ponad 100 tys. dolarów. Najwidoczniej jednak cały osobisty dochód przeznacza na zegarki, bo przy różnych okazjach uwieczniono na jego przegubie 11 różnych cennych czasomierzy za blisko 700 tys. USD. Raczej nie były to tanie podróbki, bo swego czasu dwa dał przypadkowym nieznajomym, więc obdarowani szybko by się zorientowali.
Zobaczymy, czy ujawniony przez opozycjonistów urzędowy dobrobyt zaszkodzi popularności Putina wśród rosyjskiego ludu, czy może wprost przeciwnie. Można zrozumieć, że ich przywódca nie chce wyglądać na oberwańca wobec szastających miliardami nowobogackich rodaków. Rosjan powinna jednak zaniepokoić gruba przesada Putina w otaczaniu się zbytkiem.
Autor: komentator spraw międzynarodowych, autor książek, wydawca angielskojęzycznego portalu Krakow Info.
Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!