Uczestnicy wzięli udział w mszy świętej odprawionej w kościele w Koniuszy, a następnie przemaszerowali z centrum Łyszkowic pod obelisk, upamiętniający miejsce zbrodni. Tam złożyli kwiaty. W obchodach uczestniczyli samorządowcy z Koniuszy i Proszowic, poczty sztandarowe, strażacy, młodzież. - Zawsze tutaj jesteście i o tym miejscu pamiętacie. W tym dniu jesteście z tymi, których tu zgonili po raz ostatni. To tu w tym miejscu, w piękny, słoneczny, styczniowy dzień, w samo południe dokonano tego mordu. To tu nie zważano na płacz ojców, matek i żon. Tych 28 nigdy z tego miejsca do domu nie powróciło, oni tu musieli zginąć, abyśmy my mogli żyć - mówił przewodniczący Rady Gminy Koniusza Andrzej Nogieć.
Do tragicznego zdarzenia doszło 28 stycznia 1944 roku. W odwecie za zniszczenie przez oddział partyzancki Jerzego Biechońskiego „Kłosa” przewożonego pociągiem transportu wódki (miała być zapłatą dla rolników za oddany kontyngent), Niemcy zamordowali 28 mężczyzn, głównie mieszkańców Łyszkowic. Egzekucji większości z nich dokonał osobiście, strzelając w głowy, dowódca niemieckiej żandarmerii Wilhelm Baumgarten.
Była to największa hitlerowska zbrodnia w rejonie Proszowic w czasie II wojny światowej. Kilka miesięcy później Wilhelm Baumgarten został zlikwidowany przez AK w Kątach.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Prezes PiS nagrany. Czy ta afera pogrąży błąd?