Decyzją Sądu Rejonowego w Nowym Sączu z 16 stycznia sądecki znachor pozostaje na wolności. Zamiast tymczasowego aresztu sąd zdecydował się zastosować wobec sądeckiego znachora środki wolnościowe: poręczenie majątkowe w wysokości 30 tys. zł, zakaz kontaktu z rodzicami zmarłej Madzi, zakaz opuszczania kraju oraz obowiązek stawiania się w komendzie policji raz w tygodniu.
- Do sądu trafiły dwa zażalenia obrońców Marka H.na to postanowienie - mówi sędzia Bogdan Kijak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. - Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu odbędzie się posiedzenie sądu w tej sprawie - dodaje.
Zażalenia na decyzję sądu nie składała Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu, która prowadzi śledztwo w sprawie śmierci półrocznej Madzi z Brzeznej. Joanna i Michał P. usłyszeli zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad swoją córką oraz nieumyślnego spowodowania jej śmierci.
W prokuraturze zeznali, że lecząc swoją córkę, słuchali rad i wskazówek Marka H. Dziewczynce mieli podawać m.in. kozie mleko rozpuszczone w wodzie. Sekcja zwłok zmarłej w połowie kwietnia dziewczynki wykazała, że przyczyną zgonu było niedożywienie.
Śledczy postawili też zarzuty sądeckiemu znachorowi. Jest on podejrzany o kierowanie rodzicami Magdy w sposób, który doprowadził do nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka i świadczenia usług medycznych bez uprawnień i za pieniądze.
- Postanowienie sądu w naszej opinii jest słuszne, dlatego nie będziemy się od niego odwoływać - zaznacza referent sprawy prokurator Sebastian Kącki z Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. - Zebraliśmy obszerny materiał dowodowy, a śledztwo zbliża się ku końcowi.
Najpewniej w połowie marca do sądu trafi akt oskarżenia w sprawie śmierci półrocznej Madzi.