Obwarzanki na drzewach, czyli wyjątkowy zwyczaj na półpoście u podnóża zamku Tenczyn

Półpoście zwane też śródpościem wypada w środę po trzeciej niedzieli Wielkiego Postu. W tym roku właśnie, dzisiaj w Rudnie na drzewach wisiały obwarzanki.

Jak dowodzi Monika Dudek, etnolożka, regionalistka, dyrektorka Muzeum Etnograficznego w Krakowie - zwyczaj wieszania obwarzanków jest znany nie tylko w Rudnie, ale także w innych miejscowościach m.in.: Tenczynku, Zalasiu, Sance, Grójcu oraz Alwerni, Rybnej i Czernichowie.

Obwarzanki zazwyczaj są z ciasta drożdżowego, półkruchego. Kobiety z kilku wiosek gminy Krzeszowice podkreślają, że dawniej mówiono, że post się waży - przechodzi na druga połowę. Wtedy najczęściej późnym wieczorem piekły obwarzanki, lekko słodkie ciastka z dziurką.

Jedni mówią, że te obwarzanki pieką anioły, inni - głównie ci, którzy mieszkają w najbliższej okolicy zamku Tenczyn w Rudnie -przekonują, że to robią kawki.

- Dla mnie już na zawsze kawki, bo to one co roku, z wtorku na środę, po trzeciej niedzieli postu, przynoszą obwarzanki i zawieszają dzieciom na drzewach w Rudnie, rodzinnej miejscowości mojej babci i mamy. Kilkadziesiąt lat temu robiono to, by osłodzić najmłodszym trudny czas postu, a jednocześnie przednówka - tłumaczy etnolożka i regionalistka Monika Dudek.

Gospodynie z Rudna i Zalasu zwracają uwagę na to, że obwarzanki były osłodą i pociechą dla dzieci, bo osłodziły im dawniej bardzo rygorystyczny czas postu. A szukanie tych obwarzanków po drzewach i krzewach w ogródkach oraz na podwórkach było dodatkową frajdą.

Podziemny Wawel jeszcze w tym roku!