
MICHAŁ RAKOCZY - 3
To nie był taki występ jak przed tygodniem. Zagubiony w bardziej doświadczonym towarzystwie. Sprawdziły się słowa trenera Michała Probierza, który stwierdził, że zawodnikowi nie planowanemu do pierwszego składu, a tak było w poprzednim meczu, łatwiej jest wyjść i grać. Teraz doszedł stres meczowy i efekty nie były najlepsze. Rakoczy grał jako rozgrywający, potem został przesunięty do ataku. Nie radził sobie.

MILAN DIMUN - 5
Na plus na pewno zapisze asystę przy golu Mateusza Wdowiaka, z którym wymienił piłkę "z klepki". Ta akcja z pewnością podnosi jego ocenę, bo poza tym mogło być lepiej. Poza walecznością trzeba dać coś drużynie, a z tym u Słowaka było kiepsko. Nie mając obok siebie Janusza Gola w pełnej formie, Dimun też traci na wartości.

SERGIU HANCA - 5
Mało widoczny, ale obciążony zadaniami defensywnymi. Potem poszedł do środka pola. To bardzo kreatywny zawodnik, potrafiący przebojem wejść w szeregi obronne rywala. Tego brakowało, podobnie jak strzałów, z których celnością było krucho. W akcji rozpaczy pod koniec meczu strzelił wysoko nad bramka Radosława Majeckiego.

RAFAEL LOPES - 5
Czekał na tę jedną dobrą piłkę i ... nie doczekał się. Bardzo dobrze pilnowany przez rywali, podejmował z nimi walkę wręcz. Potem zszedł na skrzydło, ale pożytek dla zespołu był z tego niewielki. Lopes ma instynkt snajpera, ale musi mieć okazje strzeleckie. Gdy ich nie ma, męczy się.