

Sebastian Madejski 6
Pierwszą interwencję w meczu miał niepewną, bo minął się z piłką, ale jak się później okazało, był wyróżniającym się piłkarzem Cracovii. Przy główce Pawłowskiego bez szans, podobnie jak po zaskakującym strzale Jugasa. Uchronił zespół od wyższej porażki broniąc strzały Pawłowskiego z wolnego i Tkacza z dystansu.

Arttu Hoskonen 5
Rzadko się zdarza, by to właśnie on był najlepszym obrońcą Cracovii. A tak się właśnie stało. Nie popełniał błędów, wystarczyła przeciętna postawa, by na tle kolegów z defensywy prezentować się najbardziej solidnie.

Jakub Jugas 3
Największy pechowiec. Na początku meczu przegrał pojedynek z Sanchezem – bez konsekwencji. Gdy ruszył na pomoc Virgilowi Ghicie, którego niemiłosiernie ogrywał Hiszpan, chcąc wyłuskać piłkę skierował ją do własnej siatki. Druga defensywa w lidze pod jego wodzą nie stanowiła monolitu. Czyżby straszak w postaci Glika działał tak negatywnie?