To bardzo szeroki temat, dlatego wystarczy pokazać jego mały wycinek, który dostrzegamy w świecie, a także wokół siebie. Jednym z najstarszych przykładów budowlanego fiaska była biblijna Wieża Babel, która miała sięgać nieba i umożliwić zawładnięcie całą ziemią. Nie ukończono jej, bo Bóg pomieszał języki budowniczych i nie mogąc się porozumieć, nie zapanowali nad światem.
Znanym przykładem niedokończonego dzieła w starożytnym Egipcie jest ważący 1200 ton, czterdziestometrowy obelisk w kamieniołomach w Asuanie, nie odcięty dotąd od podłoża. Wiele średniowiecznych katedr ma niedokończone strzeliste wieże, np. katedra w Strasburgu, która z planowanych dwóch wież ma do dziś tylko jedną, północną. Także bazylika Mariacka w Krakowie nie ma dwóch równych sobie wież, bo jak głosi legenda, spośród dwóch braci budujących wieże, starszy szybciej ukończył tę od północy, a młodszy stawiał południową na mocniejszym fundamencie i miał zamiar wybudować większą. Nie doszło do tego, bo z zazdrości został zabity przez swego starszego brata. Ale prawda mogła być inna. Tak jak gdzie indziej, zapewne brakło pieniędzy, by wieże były jednakowo wysokie.
Jednym z najstarszych przykładów budowlanego fiaska była biblijna Wieża Babel
Na całym świecie jest mnóstwo straszących pustką, niedokończonych lub porzuconych budowli. W wielu miastach Stanów Zjednoczonych majaczą niedokończone drapacze chmur. Pod Pekinem od lat czekają na ukończenie wieże Disneylandu, w kolumbijskim mieście Cartagena straszy Torre de la Escolera. Szczególnym przypadkiem jest barcelońska Świątynia Pokutna Świętej Rodziny (La Sagrada Familia), którą znakomity architekt Antonio Gaudi rozpoczął budować w 1883 roku, ale do tej pory nie jest ukończona. Sam Gaudi to przewidział. Zapytany, kiedy będzie gotowa, odparł: „Mój klient się nie spieszy”.
Takich nie spieszących się klientów nigdy nie brakowało w Krakowie i okolicach. W latach pięćdziesiątych zeszłego wieku, w miejscu byłego hotelu Cracovia przy Błoniach Krakowskich, stały przez lata w błocie i w wodzie fundamenty i fragmenty murów - jak mówiono - siedziby Wojewódzkiego Komitetu PZPR. Nieco później na rogu ulicy Zwierzynieckiej i alei Mickiewicza całymi latami nie można było ukończyć budynku, który nazwano Jubilatem. Dziś Kraków czeka na ukończenia szpecącego miasto Szkieletora, na decyzje w sprawie hotelu Forum nad Wisłą przy Skałce, a ziemia krakowska na ukończenie w Świnnej Porębie budowanego już od 30 lat zbiornika retencyjnego, mającego chronić Kraków i okolice przed powodzią.
Władze spieszą się powoli, prawdopodobnie czekając na katastrofalną powódź. Oby się nie sprawdziło przysłowie, że: „Głupi, mądry po szkodzie!”.