Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odeszła legenda Kromera

Marek Podraza
Wczoraj pożegnaliśmy Andrzeja Wróblewskiego, wspaniałego nauczyciela, wychowawcę, pedagoga i człowieka, który przez całe życie związany był z I LO im. M. Kromera w Gorlicach.

Ciężko sobie wyobrazić już teraz gorlickiego Kromera bez pana Andrzeja, który uczył w tej szkole chemii od 1981 roku. Był nie tylko wspaniałym nauczycielem, ale i wychowawcą. Od lat uczniowie chcieli być tylko w klasie u pana Wróblewskiego i często tylko dlatego wybierali tę szkołę. Dla całej społeczności szkolnej, uczniów, nauczycieli i pracowników szkoły jego śmierć to wielki cios. - W piątkowy wieczór wstrząsnęła nami tragiczna wiadomość o śmierci pana Wróblewskiego, przyjaciela i serdecznego kolegi - mówi Aleksandra Baran, jego koleżanka i wicedyrektor I LO.

Profesor Wróblewski od 34 lat uczył chemii i przez kilka lat przysposobienia obronnego. - Odszedł od nas przedwcześnie, wbrew własnej oraz naszej wierze i nadziei, że uda mu się pokonać chorobę i powrócić do pracy. Cieszył się wielką sympatią i szacunkiem wśród uczniów. Czekaliśmy na jego powrót - dodaje ze smutkiem wicedyrektor.

Wczoraj żegnały go setki gorliczan. Nie tylko społeczność szkolna, ale także mieszkańcy powiatu, wychowankowie i studenci. - Chyba nikt nie ma wątpliwości, że pan Andrzej to legenda Kromera. Był nauczycielem wymagającym, co budziło we mnie respekt, szacunek, ale i pewną obawę oraz skłaniało do nauki chemii. Do dzisiaj pamiętam moje trzęsące się ręce w czasie odpowiedzi - wspomina Anna Matusik, studentka II roku medycyny. - W miarę upływu czasu okazało się, że pod szorstką powierzchownością naszego wychowawcy ukrywa się dobroć i życzliwość oraz to jak bardzo martwi się o naszą przyszłość.

W sposób szczególny żegnali pana Andrzeja uczniowie klasy II f, której od ubiegłego roku był wychowawcą. Dla tych młodych ludzi to wielki cios, bo był dla nich jak prawdziwy ojciec. Z różami w rękach i łzami w oczach w gorlickiej bazylice towarzyszyli swojemu profesorowi po raz ostatni. To właśnie w tym miejscu często modlili się o jego zdrowie. W pierwsze dni wakacji, gdy tylko dowiedzieli się o chorobie, nie udali się na wypoczynek, ale właśnie do gorlickiej fary.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska