
Zapowietrzone i zakurzone grzejniki
Czasem łatwo przeoczyć fakt, że część kaloryfera zapowietrzyła się i nie grzeje. Właśnie dlatego regularne odpowietrzanie to podstawa sprawnie działającej instalacji. Warto też zwrócić uwagę, czy na grzejnikach nie zgromadziła się aby gruba warstwa kurzu – on również może utrudniać grzanie. Kaloryfer może też nieco słabiej grzać, jeśli przez lata był wielokrotnie malowany.

Nieszczelne okna
Wymiana okien to spory wydatek, który często stale odkłada się na później. To jednak tylko pozorna oszczędność, bo przez nieszczelne okna ucieka nawet połowa domowego ciepła. Warto pamiętać, że nowe okna niewiele zmienią, jeśli zostaną błędnie zamontowane – warto postawić na sprawdzoną ekipę z polecenia. Przy okazji warto też rozważyć wymianę starych drzwi wejściowych.

Używanie przestarzałego źródła ciepła
To problem często spotykany w domach jednorodzinnych – wiele osób wciąż ogrzewa się starym, niewymienianym od lat i mało wydajnym kotłem na paliwo stałe. Tymczasem wymiana pieca na nowy, choć kosztowna, powoduje mniejsze zużycie opału oraz spadek ilości emitowanych z komina zanieczyszczeń. Przykładowo wymiana kotła klasy 3 na kocioł klasy 5 sprawia, że zużycie energii cieplnej spada nawet o 25 proc.

Niedostateczne ocieplenie budynku lub jego brak
W 2018 r. GUS alarmował, że 38 proc. budynków mieszkalnych w Polsce wciąż nie ma żadnego ocieplenia, a kolejne 34 proc. wykazuje niski standard izolacyjności cieplnej. Nieocieplony lub słabo ocieplony dom to zaś ogromne straty ciepła, co przekłada się na wysokie rachunki. Warto zatem zainteresować się dopłatami do termomodernizacji w ramach programów takich jak „Czyste Powietrze” i „Stop Smog”.