Mieszkańcy Podegrodzia na wczorajszy dzień czekali od lat. To było dla nich wielkie święto. Papież Franciszek kanonizował w Watykanie bł. ojca Stanisława Papczyńskiego, założyciela Zakonu Księży Marianów i patrona dzieci poczętych oraz obrońców życia. To pierwszy święty pochodzący z Sądecczyzny.
- Jeszcze wczoraj nie byłam pewna, czy doczekam tego dnia. Tak źle się czułam - mówi ze łzami w oczach Helena Migacz 86-letnia mieszkanka Podegrodzia. Jest wdzięczna Bogu, że pozwolił jej dożyć dnia, w którym ojciec Stanisław został świętym.
Podegrodzie świętuje
Wczoraj tuż po godz. 10 życie w Podegrodziu zamarło. Mieszkańcy, którzy nie wyjechali do Watykanu zasiedli przed telewizorami, by śledzić transmitowane na żywo uroczystości.
Odświętny charakter podkreślały porozwieszane w całej wsi flagi maryjne, wizerunki świętego i kwiaty.
Wzruszenie, radość i duma mieszały się w domu Iwony i Michała Horowskich. Mszę kanonizacyjną wspólnie z nimi oglądała mama pani Iwony - Maria Matiaszek, babcia Helena Migacz oraz dwójka ich dzieci - Mateusz i Paulina.
- Cała nasza rodzina jest wdzięczna ojcu Papczyń-skiemu. To dzięki niemu jestem tutaj. To on pomaga mi w trudnych życiowych sytuacjach - przekonuje Maria Matiaszek, córka Heleny Migacz.
Gdy miała sześć lat z młodszą o trzy lata siostrą Anną, poszła do sklepu po chleb nieopodal pomnika stojącego w miejscu domu Papczyńskiego. Dziewczynki na oczach matki zostały stratowane przez konie z wozem. Gdy pani Helena do nich dobiegła była pewna, że dzieci nie żyją. Tymczasem siostry leżały na plecach między kołami pojazdu i trzymały się za ręce.
- To był cud, za który do dzisiaj dziękuję nie tylko Bogu. Do ojca Papczyńskiego od lat zanoszę modlitwy - podkreśla pani Helena.
Dzisiaj dzięki papieżowi Franciszkowi ma swojego świętego, który przez wstawiennictwo będzie pomagałjej przybliżać się do Boga.
Michał Horowski jest przekonany, że kanonizacja urodzonego w Podegrodziu kapłana wpłynie na życie wszystkich mieszkańców.
- To nasz święty, więc za jego wstawiennictwem będziemy modlić o wszelkie łaski - uważa Horowski. Wierzy, że będzie dla wszystkich wzorem.
Delegacja w Watykanie
Na Placu Świętego Piotra nie mogło zabraknąć mieszkańców Podegrodzia. Do Rzymu wyruszyło ponad 500 osób. Wśród nich Anna Cabała, siostra pani Marii Matiaszek.
- Pojechała w naszym imieniu dziękować ojcu Papczyń- skiemu za łaski - podkreśla Maria.
Większość podegrodzian zabrała ze sobą do Rzymu lachowskie stroje. W ten sposób chciała mocniej zaakcentować swoją obecność, ale też pokazać folklor regionu skąd pochodził ojciec Papczyński.
- On tutaj żył z naszymi przodkami i chodził w stroju ludowym - nie kryła Janina Lorczyk. Dlatego zabrała spódnicę, koszulę, wizytki, czepiec, czyli cały strój ludowy. Trzeba się wystroić!