Mimo że na razie nowego pracodawcy jeszcze w Kluczach nie ma, pracownicy obawiają się o swoją przyszłość. - Nie wiemy, co będzie dalej. Niedawno odbyło się spotkanie "z górą". Dyrektorzy uspokajali, że wszystko będzie w porządku, ale w dzisiejszych czasach to niczego nie można być pewnym - mówi jeden z pracowników fabryki.
Kimberly-Clark fabrykę w Kluczach kupił kilka lat temu. - Wtedy nowy właściciel nie miał skrupułów, żeby pozwalniać ludzi. I to tych, co długo pracowali w firmie. Szczerze mówiąc, boję się, że sytuacja może się powtórzyć - rozważa pesymistycznie inny z członków załogi. - Choć oczywiście mamy nadzieję, że będzie dobrze - dodaje.
Nasi rozmówcy wolą nie podawać nazwisk. - Lepiej nie zwracać na siebie uwagi. Tak jest bezpieczniej - tłumaczą.
Stanisława Mudyna z Międzyzakładowego Związku Zawodowego Papierników jest dobrej myśli.
- Na razie nic się nie zmieni. Obecny pracodawca nie przewiduje żadnych zwolnień - podkreśla Mudyna. Przyznaje jednak, że z nowym właścicielem jeszcze nie było spotkania. - Więcej na ten temat na pewno będziemy mogli powiedzieć w sierpniu - dodaje.
Właściciel zakładu zmienił się w oparciu o wykup menedżerski. To oznacza, że nowy właściciel - Fundusz Avallon będzie ściśle współpracował z obecnym zespołem menedżerów: z dyrektorem fabryki Markiem Ściążką oraz dyrektorem zarządzającym na Polskę - Arturem Pielakiem.
Zarówno zarząd, jak i pracownicy fabryki Kimberly-Clark, liczą, że obecna działalność będzie dalej prowadzona.
- Plany nowych właścicieli przewidują rozwój marki Velvet. Aby to osiągnąć, będą na pewno korzystać z doświadczonego zespołu pracowników papierni, dobrze funkcjonującego zakładu produkcyjnego i silnych relacji z klientami - uważa dyrektor Marek Ścieżko. - W najbliższym czasie planowane jest kontynuowanie dotychczasowej pracy. Choć w dalszej przyszłości nowi właściciele niewątpliwie przeanalizują to, jak chcą dalej kierować firmą - dodaje.
Nowy właściciel również zapewnia, że ma w planach dalszy rozwój fabryki w Kluczach. - To jeden z najlepszych zakładów w Kimberly-Clark w Europie. Nie wymaga większych zmian w zarządzaniu i funkcjonowaniu - zapewnia Tomasz Stamirowski, partner zarządzający Avallon.
Nie chce jednak na razie zdradzać swoich planów dotyczących spraw kadrowych. Nie wiadomo więc, czy liczebność załogi zostanie utrzymana, czy firma planuje jakieś zwolnienia.
- Na tym etapie jeszcze za wcześnie na wiążące deklaracje. W najbliższym czasie menedżment firmy będzie pracował nad dopasowaniem kształtu organizacji do nowych warunków, w jakich znajdzie się firma - wyjaśnia Tomasz Stamirowski. Dodaje jednak: - Jesteśmy świadomi, że w niedługim czasie muszą zostać zbudowane nowe funkcje, które w korporacji Kimberly-Clark znajdowały się w centrali firmy poza Polską.
To może z kolei oznaczać, że potrzebni będą nowi pracownicy w papierni w Kluczach.
Obecny zarząd nie chce ujawnić, za ile fabryka i marka zostały sprzedane.
- To poufna informacja handlowa. Naszym priorytetem było zapewnienie sprzedaży, która odzwierciedla wartość papierni, jej pracowników i marki Velvet. Zgodnie z planem udało się to osiągnąć - kwituje Ściążko.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
