Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olkusz: nie pozwólcie, by kataklizm wrócił wraz z nastaniem zimy

Małgorzata Gleń
Zdjęcie z 6 czerwca 1942 roku. Stara elektrownia u zbiegu ulic Mickiewicza i Kantego w Olkuszu
Zdjęcie z 6 czerwca 1942 roku. Stara elektrownia u zbiegu ulic Mickiewicza i Kantego w Olkuszu archiwum pttk
Po katastrofie energetycznej, która minionej zimy boleśnie doświadczyła powiaty olkuski i chrzanowski, w końcu urzędnicy biorą się do roboty, aby nie dopuścić do powtórzenia się tej dramatycznej historii. Zakład Górniczo-Hutniczy Bolesław wyszedł z propozycją budowy własnego systemu energetycznego i zarządzania paliwami. Pomysł podchwyciły samorządy, na których terenie zakład leży. Olkuskie starostwo powiatowe, gmina Olkusz, miasto Bukowno, gminy Bolesław i Klucze podpisały już list intencyjny w tej sprawie.

Plany są takie, by najpierw przeprowadzić kontrolę, która określi lokalne źródła i zasoby paliw oraz energii. Na tej podstawie można będzie ocenić, jakiej mocy elektrownie da się tu zbudować. Takiego systemu energetycznego nie ma jeszcze żaden rejon w Polsce. W Europie i na świecie jest ich niewiele. Olkuskie elektrownie w dużej mierze miałyby się opierać o źródła odnawialne. Chodzi o budowę elektrowni wiatrowych, wykorzystanie biomasy, (odpadów z oczyszczalni ścieków), sadzenie wierzby energetycznej na nieużytkach, których powiat ma pod dostatkiem.

Dochodzi do tego lokalne wykorzystanie drewnianych ścinków z lasów nadleśnictwa Olkusz, które teraz są wywożone do elektrowni w Świętokrzyskie. Rocznie jest ich 60 tys. ton, co wystarczyłoby na uruchomienie elektrowni o mocy 1-2 megawatów. Kilka takich małych elektrowni i można by zapomnieć o strachu związanym z brakiem prądu, o ile linie przesyłowe znów by nie popękały. Najważniejsze jest, że do budowy systemu energetycznego na poważnie chcą włączyć się lokalne samorządy.

- To bardzo dobry kierunek rozwoju naszego regionu. To szansa na przyszłość - podkreśla Jarosław Medyński z olkuskiego magistratu. - Warto budować taki system, nawet gdyby to miało trwać wiele lat, jeżeli może nam zapewnić bezpieczeństwo energetyczne. Tegoroczna zima pokazała, że nie zawsze można liczyć na zasilanie z zewnątrz - dodaje urzędnik. Tego, co działo się tej zimy, długo jeszcze mieszkańcy powiatu nie zapomną.

Problemy zaczęły się już w październiku, kiedy spadł pierwszy śnieg. Zbytnio obciążone gałęzie zaczęły się łamać. Wiele z nich spadło na linie energetyczne. W Olkuszu przez kilka godzin nie było prądu. W szpitalu ruszył agregat. Prawdziwy dramat przeżywali jednak górnicy w ZGH Bolesław. Wszyscy dołowi musieli zostać po ciemku ewakuowani, tym bardziej, że kopalnię zalewała woda.

Zerwane zostały dwie z trzech linii wysokiego napięcia, które doprowadzają prąd do kopani. Strach trwał przez dwa dni i tylko centymetrów brakowało, by zostało zalane serce kopalni, najważniejsze z urządzeń elektrycznych. Wtedy ZGH nie udałoby się uratować.

Kolejna seria nieszczęść spadła na powiat w pierwszej połowie stycznia. Wilgoć i mróz spowodowały, że na słabych liniach energetycznych zaczęła osiadać szadź. Pozamykano szkoły. Ludzie w niektórych rejonach Olkuskiego przez ponad trzy tygodnie żyli bez prądu.

- To był prawdziwy koszmar. Gdy przyszedł duży mróz ludziom pękały kaloryfery, bo bez prądu nie było obiegu - skarży się pani Maria ze Strzegowej. W jej domu prądu nie było ponad trzy tygodnie. W styczniu ciemno robi się już o godzinie 4 po południu. Ludzie żyli jak za króla Ćwierczka. Gdy kogoś było stać na mały agregat prądotwórczy, to zaraz kupował.

Większość żyła po ciemku, bez telefonów stacjonarnych i komórkowych, bez możliwości zrobienia prania, bez wody. - Nigdy nie chciałabym już tego przeżywać - nie ukrywa emocji kobieta. Olbrzymie straty miały zakłady przemysłowe, które musiały przerywać produkcję lub korzystać z drogich agregatów prądotwórczych.
Straty finansowe to jednak nie wszystko. Istniała realna groźba utraty życia dla kilku osób obłożnie chorych, podłączonych do maszyn podtrzymujących życie. Gdyby nie pomoc strażaków i uruchomienie ich agregatów, mały Oliwier z Bydlina i 10-letni Rafał z Wolbromia nie mieliby szans na przeżycie. Oliwierka w końcu trzeba było odwieźć do szpitala w Krakowie-Prokocimiu.

W domu Rafała po kilku dniach prąd wrócił. Agregaty strażaków pomagały ratować tej kilku dorosłych.
Planów samorządów i Zakładu Górniczego nie da się zrealizować od razu. Potrzeba na to wiele czasu.
Może jednak nasze dzieci, za kilka, kilkanaście lat nie będą musiały przerywać nauki w szkole, a chorzy w szpitalach nie będą bali się, że zaraz czeka ich ewakuacja.

Zgodnie z założeniami, w system energetyczny, który ma opleść cały powiat, zostaną włączone istniejące już w gminach małe elektrownie przyzakładowe. - Każdy sposób jest dobry, jeśli tylko ma nas uchronić przed życiem w mroku - mówi Dorota Gabryś z Olkusza. - Szkoda tylko, że ta sieć elektrowni to melodia przeszłości. Ciekawe, co czeka nas w tym roku - zastanawia się pani Dorota.

Elektrownia już kiedyś była

Na początku XX wieku w Olkuszu stanęła duża elektrownia. Mieściła się na rogu obecnej ul. Mickiewicza i Kantego. Miasto zostało zelektryfikowane zaraz po jej wybudowaniu. 15 czerwca 1914 roku magistrat miasta Olkusz zawarł sześcioletni kontrakt z właścicielem elektrowni miejskim na oświetlenie ulic i placów. Z elektrowni korzystały także liczne wtedy w mieście zakłady przemysłowe.

Już w 1917 roku olkuscy mieszczanie tak się przyzwyczaili do oświetlenia, że z wyrzutem rozprawiali o zbyt późnym, ich zdaniem, włączaniu wieczorem prądu przez elektrownię. "Kronika Powiatu Olkuskiego" z września 1917 r. donosi "Przykrym jest zbyt późne puszczanie prądu wieczorem. Ludzie, których praca kończy się o godz. 8 wieczorem, są niejednokrotnie zmuszeni czekać z kolacją do 9 i dłużej, albowiem niepodobna jeść w zupełnej ciemości. Sądzimy, że raczej należałoby wcześniej o godzinę gasić elektryczność, a jednocześnie puszczać prąd wcześniej wieczorem."
Elektrownia została wyburzona po II wojnie światowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska