Nowe zapisy uchwały wprowadzają dodatkowo 30 proc. obniżki podatku dla pojazdów o niskiej emisji spalin, posiadających certyfikaty Euro. Ma to być zachętą do prowadzenia działalności z wykorzystaniem samochodów ekologicznych.
- Liczę, że obniżenie tego podatku zachęci naszych przedsiębiorców do rozwijania działalności, a także sprawi, że gmina będzie bardziej konkurencyjna dla potencjalnych nowych inwestorów - komentuje burmistrz Olkusza Roman Piaśnik.
- To dobre posunięcie. Gmina otwiera się na przedsiębiorców - przyznaje radny Wojciech Panek.
Przedsiębiorcy nie do końca jednak podzielają ten entuzjazm. - To nadal nie jest poziom, który zachęcałby przedsiębiorców do otwierania tu firm - uważa Ireneusz Pacia, szef firmy transportowej Antrans z Olkusza. Firma ma siedzibę w Jeżówce (gm. Wolbrom), a oddziały w Olkuszu i Sławkowie. - Jeśli chodzi o stawki podatków gminy w powiecie idą raczej łeb w łeb. Żeby być konkurencyjnym, przydałyby się większe obniżki. Inaczej i tak nikt tu nie będzie rejestrował aut - dodaje.
100
O tyle złotych zmniejszył się podatek od samochodów ciężarowych. Za autobus płaci się 150 zł mniej
Sam większość aut ma w leasingu. A jak zaznacza, firmy leasingowe wybierają jako siedziby gminy, które mają wyjątkowo niskie stawki. Tak jest np. w Tychach. Za typowego tira (ciągnik siodłowy powyżej 36 ton) trzeba zapłacić w Olkuszu 2143 zł, w Kluczach - 2472 zł, w Wolbromiu - 2 tys. zł, w Bukownie - 1700 zł, a w Tychach - 1656 zł. Dodatkowo naczepa powyżej 36 ton to koszt - 1660 zł (Olkusz), 1776 zł (Klucze), 1500 (Wolbrom), 1358 zł (Bukowno) i 1332 zł (Tychy). Za ciągnik i naczepy z trzema osiami płaci się jeszcze więcej.
Marian Będkowski, transportowiec z Wolbromia za jeden ciągnik z naczepą płaci w sumie 3800 zł. A takich zestawów ma 20, więc rocznie podatek wynosi go 76 tys. zł! - Kwoty i tak są ogromne. Czasem nie do udźwignięcia. Część osób wyrejestrowała stąd firmy i zarejstrowała je w innych gminach - zwraca uwagę Będkowski.
W Wolbromiu dzięki protestom transportowców przeciwko podwyżkom udało się zatrzymać stawki. Od trzech lat są takie same.
- Zostawiamy w gminach ogromne pieniądze. Te, które to widzą i obniżają podatki, tylko na tym zyskują - uważa Będkowski.
Źródło: Gazeta Krakowska
