W maju tego roku została wyłoniona firma, która ma wymienić pokrycie dachowe i wykonać nową instalację odgromową. Prace potrwają do końca roku i kosztować będą ponad 300 tys. zł. - Dobrze, że coś się dzieje, ale to ciągle za mało. Co nam ze starego dachu, skoro budynek nadal będzie zamknięty - komentują mieszkańcy i pasażerowie kolei.
Bez zabezpieczeń
Przechodniów dziwi, że firma, która prowadzi prace na dachu budynku dworca PKP, nie dba o bezpieczeństwo robotników.
- Chodzą po dachu jak po deptaku. Bez żadnych zabezpieczeń - mówią ludzie. - Jeśli ktoś spadnie, będzie tragedia - dodają.
Zamknięty na cztery spusty
Budynek dworca w Olkuszu jest nieczynny od 2012 r. kiedy to zlikwidowano w nim kasy biletowe. Nie ma tam toalet, a obskurny, obdrapany budynek straszy pasażerów. Nie mają się też gdzie schronić w razie deszczu, wiatru czy zimna.
Władze zarówno PKP jak i gminy od lat zapewniają, że trwają rozmowy w sprawie przebudowy zarówno budynku, jak i kładki nad torami. Do tej pory jednak niewiele się w tej sprawie działo. Teraz jest jednak szansa na zmiany.
Remont kładki i budynku
PKP jest obecnie na etapie rozstrzygania, czy będą remontować kładkę nad torami, czy lepszym rozwiązaniem będzie przejście podziemne. Wkrótce ma zostać ogłoszony przetarg na koncepcję zadania.
- PKP zadeklarowało się, że oni sfinansują w całości budowę kładki lub przejścia. Gmina natomiast ma zagospodarować teren i dojście do torów od strony osiedla - informuje Michał Latos z Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu. - Na razie jednak czekamy na konkretny pomysł, żeby wiadomo było, co trzeba tam zrobić - dodaje.

Biznes
Są też zapowiedzi przedstawicieli kolei, że zostanie ogłoszony przetarg na remont budynku. Na razie jednak konkretów w tej sprawie brak.
Tężnia solankowa w Wolbromiu coraz bliżej. Konstrukcja już s...
KONIECZNIE SPRAWDŹ: